Nie jest to nowy pomysł instytucji finansowych na tworzenie korzystnego wizerunku, choć jako podstawową motywację deklarują chęć wspierania kultury i sztuki. Pionierem takiego sposobu myślenia był prezes amerykańskiego banku JP Morgan Chase - David Rockefeller, który zapoczątkował zakup dzieł sztuki dla swojej firmy w 1959 roku. W 2000 roku kolekcja liczyła około 30 tys. artefaktów, ale wcale nie była największa. Wśród korporacyjnych kolekcji dzieł sztuki prymat dzierży Deutsche Bank z 55 tys. dziełami artystów XX i XXI wieku z całego świata. Pierwsze zakupione zostały w 1979 roku. W październiku ubiegłego roku wyzbył się jednak około 200 dzieł sztuki. Że interesy tej instytucji nie idą najlepiej, świadczyć też może, że organizowany w Polsce przez bank nieprzerwanie od 2003 roku konkurs dla młodych twórców „Spojrzenia” – w tym roku odbył się po raz ostatni.
W Polsce pierwszym bankiem, który mógł się pochwalić swoją kolekcją był Bank PKO BP. Kompletowała ją Anda Rottenberg w 1998 roku z zamysłem udekorowania siedziby banku. W 2019 roku kolekcja została pierwszy raz pokazana poza korporacyjną siedzibą - w Muzeum Narodowym w Warszawie i jak się okazało – dobrze przetrwała próbę czasu. Dzieła 32. wybranych artystów tworzą po dziś dzień reprezentatywną panoramę zjawisk polskiej sztuki połowy lat 90. Największym wydatkiem była wówczas wykonana na zamówienie praca Magdaleny Abakanowicz za 120 tys. złotych. Dziś warta byłaby zapewne dużo, dużo więcej.
Czytaj więcej
Od 11 listopada obraz „Autoportret w stroju polskiego szlachcica” Maurycego Gottlieba, długo uważany za zaginiony, będzie dostępny dla publiczności na wystawie stałej Muzeum POLIN w Warszawie, opowiadającej o tysiącletniej historii polskich Żydów.
Także w MN w Warszawie latem pokazana została całkiem inna w charakterze kolekcja sztuki dawnej, będąca własnością Ergo Hestii. XVII-wieczne malarstwo holenderskie i flamandzkie firma gromadzi od 2008 roku – posiada obecnie 42 takie obrazy.
M jak młodość
Znacznie jednak częściej zainteresowanie instytucji finansowych tworzących swoje kolekcje, koncentruje się na sztuce współczesnej. Tak jest w przypadku zarówno nowych zbiorów sztuki mBanku i PKO BP. Jednak różnią się sposobem myślenia, co powinno się w nich znajdować.