Dni obecnych władz mediów publicznych są już policzone. W ubiegłym tygodniu Sejm i Senat przyjęły tzw. małą ustawę medialną, czyli nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Po jej ogłoszeniu wygasną mandaty dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej oraz Polskiego Radia.
Na wybór ich zastępców nie będzie miała już wpływu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Jej kompetencje w tym zakresie przejmie do czerwca minister Skarbu Państwa. Terenowymi oddziałami TVP Polskiej będą natomiast kierować dyrektorzy wybrani przez jej zarząd. Później w życie ma wejść już pełna reforma mediów publicznych, która – jak wynika z zapowiedzi rządu – przekształci je ze spółek prawa handlowego w instytucje kultury.
Proponowane przez PiS zmiany Senat przyjął bez poprawek w sylwestra. Ustawa czeka na podpis prezydenta, który na decyzję ma 21 dni. Jak wynika z zapowiedzi jego rzecznika Marka Magierowskiego, możliwe, że Andrzej Duda swój podpis pod nowelą złoży wcześniej. Najprawdopodobniej stanie się to już w poniedziałek. – Nie wykluczam tego – mówił w TVN 24.
Nową ustawę skrytykował Komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Günther Oettinger na łamach dziennika „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung". – Wiele przemawia za uruchomieniem teraz mechanizmu kontroli praworządności i objęciem Warszawy nadzorem – powiedział Oettinger w rozmowie w niedzielnym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Jako powód podał m.in. zmiany w mediach. Niemiecki polityk zaznaczył, że podczas wyznaczonego na 13 stycznia posiedzenia Komisji Europejskiej opowie się za takim rozwiązaniem.