Prokuratura Regionalna w Lublinie wszczęła śledztwo dotyczące wystawienia faktur z zerowym VAT za sprzedaż respiratorów dla Ministerstwa Zdrowia – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Faktury, które wystawił kontrowersyjny kontrahent resortu – spółka „E&J" z Lublina – powinny mieć 8-proc. VAT, jakim obłożony jest sprzęt medyczny. Chodzi o niebagatelną sumę z kontraktu, którego spółka nie zrealizowała – 160 mln zł.
Śledztwo to efekt zawiadomienia posłów KO. Tymczasem kilka tygodni temu warszawska prokuratura umorzyła sprawę nadużycia uprawnień m.in. przez ówczesnych ministrów zdrowia Łukasza Szumowskiego i Janusza Cieszyńskiego, uznając, że nie doszło do czynu zabronionego. Urzędników chroni bowiem tzw. specustawa covidowa wprowadzona przez rząd w kwietniu 2020 r. Jej art. 76 wyłącza karalność czynów (także dyscyplinarnych), jeśli realizują oni w interesie publicznym obowiązki i zadania związane ze zwalczaniem skutków Covid-19. Przepis jest bardzo pojemny i na tyle ogólny, że rodzi możliwość nadużyć.
– Prokuratura jest niekonsekwentna. Z jednej strony stwierdza, że resort przyjął wadliwe faktury, ale nie widzi przestępstwa. Z drugiej – ściga przedsiębiorcę, który je przedłożył, a dokumenty fakturopodobne włączone zostały bezprawnie do ewidencji księgowej resortu. A do tej transakcji nigdy nie powinno dojść. Płatności przecież dokonano na podstawie faktur VAT – mówi Michał Szczerba, poseł KO, który bada zakupy w ministerstwie.
KO: zmienić przepisy
Okazuje się, że mimo zniesienia praktycznie wszystkich obostrzeń związanych z pandemią rząd nadal stosuje przepisy z ustawy covidowej, wyłączające odpowiedzialność karną i dyscyplinarną urzędników. – PiS od roku blokuje złożony przez Koalicję Obywatelską projekt znoszący odpowiedzialność polityków i urzędników za naruszenia w pandemii. W kontrolach poselskich porażała nas pewność siebie, buta i nieukrywana bezkarność ministrów – podkreśla poseł.
Chodzi o projekt, który wpłynął pod koniec lipca ubiegłego roku (po kontrolach opozycji w resorcie zdrowia), a na początku września skierowano go do pierwszego czytania w Komisji Finansów Publicznych. Od tego czasu projekt leży.