Frasyniuk o kardynale Gulbinowiczu: Wspierał "Solidarność"

Odszedł człowiek, który od początku wspierał polski Sierpień i “Solidarność”, a w czasie stanu wojennego solidarnościowe podziemie - pisze o zmarłym przed kilkoma dniami kardynale Henryku Gulbinowiczu opozycjonista z czasów PRL, Władysław Frasyniuk.

Aktualizacja: 19.11.2020 13:34 Publikacja: 19.11.2020 13:29

Frasyniuk o kardynale Gulbinowiczu: Wspierał "Solidarność"

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Hawałej

Niebywale inteligentny, obdarzony poczuciem humoru i refleksem sytuacyjnym. Nie wiem, czy był wierzący, ale na pewno okazał się bardzo sprawnym politykiem i pomógł Wrocławiowi przetrwać najtrudniejszy czas. Odszedł w niesławie, z karą kościelną, którą nuncjatura apostolska podała bez żadnego uzasadnienia. Nie może już stanąć przed sądem, ani sam się bronić. Ale może wciąż się poddać osądowi opinii publicznej. I mam nadzieję, że władze miasta wystąpią o ujawnienie raportu z dochodzenia nuncjatury, bo mieszkańcy Wrocławia mają prawo dokładnie poznać zarzuty stawiane kardynałowi Gulbinowiczowi.

To nie jest sprawa wewnątrzkościelna, ani nawet sprawa wiernych Kościoła katolickiego, bo kardynał Gulbinowicz był ważnym graczem w wojnie, jaka od Sierpnia’80 toczyła się w Polsce między władzą a narodem.  To pomnikowa postać dla "Solidarności", z ogromnymi zasługami dla całej opozycji. Jedyny hierarcha, który stanął tak zdecydowanie po stronie solidarnościowego podziemia i włączył się do walki. Odważny i bezkompromisowy, na co wpływ miały doświadczenia z czasów młodości. Wywodził się z Wileńszczyzny, do wileńskiego seminarium wstąpił w czasie sowieckiej okupacji, widział masowy terror i znał metody działania komunistów.  

W stanie wojennym organizował gigantyczną pomoc dla osób represjonowanych i ich rodzin. Kardynał był jedynym hierarchą, który udzielił takiego wsparcia opozycji. "Opór, trzeba im stawić opór - powtarzał mi.  - Ale niech pan się głębiej ukryje. Ludziom potrzebny jest przywódca, który przetrwa"  

Był typem “chytrego Litwina”, który nie szablą, a podstępem pokonuje przeciwnika. O ukryciu 90 mln zł chyba wszyscy wiedzą. I o tym, że pieniądze nigdy nie wpadły w łapy bezpieki. Kiedy SB znalazła dokument kwitujący odebranie przez arcybiskupa 10 mln zł i zażądała oddania pieniędzy, Gulbinowicz wziął ode mnie oświadczenie, że "S" dała 10 milionów na dom Świętego Alberta. A potem poszedł z kwitem na komisariat. "Nie mogę pieniędzy oddać, bo to darowizna na cel charytatywny. O, tu jest podpis Frasyniuka". "Przecież to przestępca!" - zaperzyli się. "Przestępca?? Coś takiego! A tu jest napisane, że to przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ »Solidarność«".

Czytałem wywiad z pracownikami IPN, którzy zapowiadają książkę deprecjonującą kardynała, opisującą jego rozmowy z bezpieką, ale przypomną, że w 2008 r. ten sam IPN opublikował już pracę dotyczącą Gulbinowicza.  Z materiałami źródłowymi i końcową oceną, że rządca diecezji umiał odpowiedzieć na wyzwania czasów przełomu. Każdy będzie miał możliwość, żeby skonfrontować te źródła i samemu osądzić, jakie zasługi ma kardynał.

Podobnie chcielibyśmy osądzić, jakie przewiny na nim ciążą. W świeckim państwie od wydawania wyroków jest sąd i ksiądz jak każdy obywatel powinien przed nim stawać.  

Notabene, to od kardynała dostałem pierwszą lekcję na temat rozdziału Kościoła od państwa. Jeszcze w 1980 roku tłumaczył mi, że związek zawodowy i Kościół nie muszą się zgadzać. “Reprezentujemy dwie autonomiczne instytucje. Umówmy się: ja nie będę wygłaszał kazań na przyczepie samochodowej, a pan nie będzie przemawiał z ambony do związkowców" - mówił metropolita.  

Oczekujemy prawdy zapisanej w raporcie nuncjatury, a dzisiaj należy mu się szacunek za to co zrobił dla demokracji i wolności.

Niebywale inteligentny, obdarzony poczuciem humoru i refleksem sytuacyjnym. Nie wiem, czy był wierzący, ale na pewno okazał się bardzo sprawnym politykiem i pomógł Wrocławiowi przetrwać najtrudniejszy czas. Odszedł w niesławie, z karą kościelną, którą nuncjatura apostolska podała bez żadnego uzasadnienia. Nie może już stanąć przed sądem, ani sam się bronić. Ale może wciąż się poddać osądowi opinii publicznej. I mam nadzieję, że władze miasta wystąpią o ujawnienie raportu z dochodzenia nuncjatury, bo mieszkańcy Wrocławia mają prawo dokładnie poznać zarzuty stawiane kardynałowi Gulbinowiczowi.

Pozostało 83% artykułu
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Kościół
Tomasz Krzyżak: Abp Adrian Galbas do Warszawy to dobry ruch, ale widać przy okazji słabość polskiego Kościoła
Kościół
Jest decyzja ws. nowego metropolity warszawskiego. Kto zastąpi kardynała Nycza?
Kościół
Zamordowane przez czerwonoarmistów Katarzynki będą beatyfikowane
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Kościół
Biskup sosnowiecki: Spodziewam się kolejnych przeszukań w kurii. Ja się cieszę
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni