Ofiary pedofilii w Kościele mówią „dość”. Żądają zawieszenia szefa polskiego Episkopatu

Blisko 50 osób wykorzystanych seksualnie przez duchownych domaga się, by abp Tadeusz Wojda został zawieszony w pełnieniu obowiązków przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. List w tej sprawie skierowali do członków Rady Stałej KEP oraz nuncjusza apostolskiego.

Aktualizacja: 20.05.2024 14:32 Publikacja: 20.05.2024 07:28

abp Tadeusz Wojda

abp Tadeusz Wojda

Foto: Fot. Eliza Bartkiewicz / BP KEP

List jest pokłosiem tekstu, który kilka dni temu opublikował w portalu Więź.pl Zbigniew Nosowski. W artykule „Czy Ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos” Nosowski opisał sposób w jaki w Archidiecezji Gdańskiej, którą kieruje abp Tadeusz Wojda, miały być traktowane osoby wykorzystane seksualnie. W odniesieniu do metropolity gdańskiego zostało złożone zawiadomienie do Stolicy Apostolskiej dotyczące jego ewentualnych zaniedbań przy wyjaśnianiu spraw pedofilskich oraz niewłaściwego traktowania ofiar. Sam hierarcha nie ma sobie nic do zarzucenia. Jego rzecznik w specjalnym komunikacie oświadczył, że wszystkie sprawy dotyczące kwestii wykorzystywania seksualnego małoletnich są w archidiecezji gdańskiej prowadzone poprawnie.

Kim są pokrzywdzeni, którzy napisali list do biskupów?

Autorami listu są Tośka Szewczyk, Robert Fidura i Jakub Pankowiak. Tośka Szewczyk jest autorką książki „Nie umarłam. Od krzywdy do wolności” wydanej rok temu przez Wydawnictwo Więź oraz inicjatorką „talerza skrzywdzonych” przekazanego KEP w listopadzie 2023 r. (autorka używa pseudonimu). Robert Fidura z zawodu jest heraldykiem, który społecznie działa na rzecz osób wykorzystywanych seksualnie, był członkiem Rady Fundacji Świętego Józefa powołanej przez KEP, zrezygnował z członkostwa w lutym 2021 r.. Argumentował, że nie może „w zgodzie z sumieniem firmować działań Konferencji Episkopatu Polski”. Z kolei Jakub Pankowiak jest muzykiem organistą, wykładowcą Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu, był jednym z bohaterów dokumentu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Kościół wraca do zasady abp. Jędraszewskiego - najpierw miłosierdzie dla sprawców

Oprócz nich pod listem podpisały się jeszcze 43 inne osoby. Część z nich ujawniła swoje personalia. List przed tygodniem został wysłany do członków Rady Stałej KEP oraz nuncjusza apostolskiego. Teraz jego autorzy zdecydowali się go upublicznić. Piszą, że w wielu polskich diecezjach „pokrzywdzeni wciąż traktowani są przedmiotowo, a od ludzkiego cierpienia ważniejsze okazuje się dobro instytucji”.

Czego domagają się sygnatariusze listu?

Przygotowali więc listę postulatów, które ich zdaniem mogą tą sytuację zmienić. Domagają się przede wszystkim zawieszenia abp. Wojdy w obowiązkach przewodniczącego KEP, a jeśli stawiane mu zarzuty potwierdzą się, usunięcia go z funkcji przewodniczącego. Postulują spotkanie ze wszystkimi członkami KEP jeszcze w tym roku. Domagają się, by KEP wystosowała do Watykanu list popierający ideę zmian w prawie kanonicznym i przyznania pokrzywdzonym statusu świadka w procesach kanonicznych. Chcą też, by biskupi określili dokładny termin rozpoczęcia działalności komisji, która miałaby zbadać przypadki wykorzystywania seksualnego w Kościele od 1945 r. – co zapowiedzieli już w marcu ub. roku.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Ktoś musi zrobić pierwszy krok

Wśród postulatów jest także wypracowanie ogólnopolskiej listy dobrych i złych praktyk dotyczących kontaktów z pokrzywdzonymi, powołanie Rzecznika Praw Osób Skrzywdzonych w Kościele, uzupełnienie wytycznych KEP o obowiązek spotykania się biskupów z pokrzywdzonymi, a także, by w każdej diecezji w zespole zajmującym się wykorzystaniem seksualnym była co najmniej jedna kobieta.

„Dopóki wystarczy nam sił, w ten czy inny sposób będziemy upominać się o uszanowanie godności osób skrzywdzonych i respektowanie podstawowych zasad moralności chrześcijańskiej w Kościele w Polsce. Mamy nadzieję, że staniecie w tej walce po tej samej stronie” – piszą.

Pokrzywdzeni będą upominać się o prawdę i sprawiedliwość

- Ze strony KEP oczekujemy przede wszystkim spełnienia przedstawionych przez nas postulatów – mówi krótko Tośka Szewczyk.

- Chcemy, aby nasz list był wyraźną wiadomością do wszystkich przedstawicieli Kościoła hierarchicznego, którzy traktują nas jak zło konieczne czy przedmioty duszpasterskiej troski: „Jesteśmy tutaj. Już nie jako pojedyncze głosy, ale grupa, która się odnalazła. Ani milczeniem, ani dokrzywdzaniem, ani zaniedbaniem nie zdołacie wyrzucić nas z Kościoła” – dodaje twardo Jakub Pankowiak.

Z kolei Robert Fidura tłumaczy, że list powstał w poczuciu odpowiedzialności za Kościół. Przypomina, że w tych dniach minęło pięć lat od czasu, gdy bracia Sekielscy wyemitowali swój pierwszy film o pedofilii w Kościele, cztery lata od drugiego filmu, rok od dnia, w którym „Rzeczpospolita” opublikowała raport o pedofilii w czasach PRL, w którym ujawniła ponad 130 przypadków. – Za każdym razem słyszeliśmy od biskupów, że się zmieni, że będzie lepiej. Nie jest. Dlatego my systematycznie i cierpliwie będziemy upominać się o prawdę, miłosierdzie i sprawiedliwość – mówi Fidura.

Czytaj więcej

Tylko w "Rzeczpospolitej": Zaktualizowana lista księży podejrzanych i skazanych za przestępstwa seksualne w czasach PRL

Episkopat konsultuje prace komisji

– To ważny list. Powinien być moim zdaniem wysłany nie tylko do członków Rady Stałej, ale w ogóle wszystkich biskupów – mówi nam jeden z członków Rady Stałej. – W sprawie zawieszenia arcybiskupa Wojdy Rada Stała nie ma nic do powiedzenia. Taka decyzja winna być podjęta przez wszystkich biskupów – tłumaczy.

Inny z naszych rozmówców z kręgów zbliżonych do KEP dodaje, że nie dziwi się irytacji pokrzywdzonych. – Mieliśmy wiele okazji do tego, by się z tą trudną tematyką zmierzyć, zbadać, wyjaśnić. Kończyło się na słowach – stwierdza. Dodaje jednak, że na ostatnim posiedzeniu Rady Stałej (na początku maja) abp Wojciech Polak przedstawił zarysy działania komisji, która miałaby wyjaśnić sprawy z przeszłości. – Teraz jest czas konsultacji. Także z zakonami żeńskimi i męskimi. To trwa, ale jeśli chcemy coś zrobić dobrze, to nie można iść na skróty – wyjaśnia.

List do Rady Stałej KEP został przez jego autorów udostępniony w formie petycji onlinie. Sygnatariusze apelują też o jego upowszechnianie w mediach społecznościowych z hasztagiem #SolidarniZeSkrzywdzonymi.

Do listu odniósł się rzecznik prasowy KEP. Ks. Leszek Gęsiak potwierdził, że członkowie Rady Stałej otrzymali korespondencję. „W najbliższym czasie zostanie ustalony termin spotkania Rady Stałej, która zajmie się omówieniem aktualnych spraw Kościoła w Polsce. Podejmie także zawarte w liście kwestie” – napisał w oświadczeniu.

List jest pokłosiem tekstu, który kilka dni temu opublikował w portalu Więź.pl Zbigniew Nosowski. W artykule „Czy Ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos” Nosowski opisał sposób w jaki w Archidiecezji Gdańskiej, którą kieruje abp Tadeusz Wojda, miały być traktowane osoby wykorzystane seksualnie. W odniesieniu do metropolity gdańskiego zostało złożone zawiadomienie do Stolicy Apostolskiej dotyczące jego ewentualnych zaniedbań przy wyjaśnianiu spraw pedofilskich oraz niewłaściwego traktowania ofiar. Sam hierarcha nie ma sobie nic do zarzucenia. Jego rzecznik w specjalnym komunikacie oświadczył, że wszystkie sprawy dotyczące kwestii wykorzystywania seksualnego małoletnich są w archidiecezji gdańskiej prowadzone poprawnie.

Pozostało 90% artykułu
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kościół
Tomasz Krzyżak: Abp Adrian Galbas do Warszawy to dobry ruch, ale widać przy okazji słabość polskiego Kościoła