Naczelny Sąd Administracyjny zajął się sprawą spółki prowadzącej salę zabaw, w której serwowano przybywającym tam osobom, m.in. urządzającym urodziny dzieciom, różnego rodzaju produkty spożywcze. Była to woda butelkowana, gorące napoje podawane w naczyniach jednorazowych, a także chipsy, ciastka, paluszki, cukierki i gotowy popcorn. Jedzenie kupowano w markecie, a przed podaniem przekładano na naczynia jednorazowego użytku.
Czytaj więcej
Nie jest jasne, jakie standardy opieki i warunki sanitarne muszą zapewniać sale zabaw dla dzieci
Salę skontrolował Sanepid, który ustalił, że spółka ją prowadząca rozpoczęła taką działalność bez złożenia wniosku o zatwierdzenie i wpis do rejestru zakładów podlegających kontroli służb. A to jest niezgodne z przepisami ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. W sali zabaw nie było też środka do dezynfekcji powierzchni, z którymi stykała się żywność, a kilku pracowników nie posiadało badań lekarskich pozwalających na kontakt z produktami. Kontrolerom nie okazano też dokumentu, który by potwierdzał, że wykorzystywana do przygotowywania napojów woda spełnia normy odpowiadające wodzie pitnej. Na spółkę nałożono czasowy zakaz prowadzenia działalności związanej z żywieniem zbiorowym i wprowadzaniem do obrotu środków spożywczych.
Odpowiedzialność za bezpieczeństwo
Firma zaskarżyła decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Argumentowała, że tylko okazjonalnie sprzedaje uprzednio kupione, a wcześniej hermetycznie zapakowane produkty. Przeznacza na to pieniądze ze składek na organizację imprez okolicznościowych. A zatem, skoro jej działalność nie ma charakteru takiego, jak uznał sanepid, nie podlega narzuconym przezeń wymogom. Obowiązek zapewnienia warunków higienicznych i wpisu do rejestru zaś jej nie obowiązuje, bo nie jest zakładem żywienia zbiorowego.
WSA oddalił skargę wskazując, że decyzja sanepidu była zgodna z prawem. Przyznał rację kontrolerom, którzy uznali, że spółka nie tylko wprowadzała do obrotu środki spożywcze trwałe mikrobiologicznie, ale też przechowywała żywność i przygotowywała napoje. A zatem obowiązują ją przepisy prawa. Ponosi też pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo żywności. I nie ma znaczenia, że serwuje ją okazjonalnie, co nie przynosi jej znacznych zysków.