"Mała, ukryta rewolucja" - od dziś lepsza ochrona konsumentów

Od 1 stycznia 2023 r. weszły w życie nie tylko przepisy implementujące głośną dyrektywę Omnibus, ale też dyrektywy cyfrową i towarową. Mają one wzmocnić ochronę praw konsumentów.

Publikacja: 01.01.2023 17:54

"Mała, ukryta rewolucja" - od dziś lepsza ochrona konsumentów

Foto: Adobe Stock

Chodzi tu o dwie dyrektywy Parlamentu i Rady UE z 20 maja 2019 r. (2019/770 oraz 2019/771 ). Mają one na celu wzmocnienie ochrony prawnej konsumentów. Dyrektywa cyfrowa przykładowo rozszerza tę ochronę na usługi, za które klient wprawdzie nie płaci pieniędzmi, ale w zamian za dostęp do nich podaje swoje dane osobowe. Zapewnia też gwarancję, że w przypadku rezygnacji z treści lub usługi cyfrowej konsument ma prawo otrzymać dostęp do treści lub danych, które wytworzył podczas korzystania z niej (np. plików sporządzonych za pomocą edytora tekstu), bezpłatnie i w rozsądnym terminie. Dostawca ma natomiast prawo w takiej sytuacji uniemożliwić dalsze korzystanie z usługi, w szczególności poprzez usunięcie konta użytkownika. W przypadku tego typu usług cyfrowych konsument może skorzystać z nich przed upływem 14-dniowego terminu na odstąpienie od umowy, jeśli oświadczy, że złożył takie wyraźne żądanie i przyjął do wiadomości, iż traci prawo odstąpienia od umowy z chwilą jej pełnego wykonania przez sprzedawcę.

– Dyrektywa cyfrowa to taka mała, ukryta rewolucja. Zwłaszcza w aspekcie respektu dla danych wytwarzanych przez konsumentów oraz zapewniania aktualizacji dla sprzętu dostarczanego z oprogramowaniem (tu wchodzi dyrektywa towarowa) – mówi Michał Herde, prezes oddziału Federacji Konsumentów w Warszawie. – Na tym przykładzie zobaczymy, czy rynek poradzi sobie z własnością danych i zapewnianiem funkcjonowania sprzętu przeznaczonego dla internetu rzeczy. W tym ostatnim przypadku to też próba zahamowania postarzania sprzętu, który będzie musiał działać na dostarczanych aktualizacjach w okresie przewidzianym na zgodność towaru z umową.

Wspomniana dyrektywa towarowa przewiduje, że dostawca towaru z elementami cyfrowymi, np. smartwatcha – zawiera on treść lub usługę cyfrową, której brak uniemożliwia korzystanie z produktu – ma obowiązek udostępniać aktualizacje, ale jeśli klient nie zainstaluje ich w rozsądnym czasie, dostawca nie odpowiada za wynikłe z tego szkody.

Czytaj więcej

Marek, Olędzka: Będzie trzeba podać cenę promocyjną, poprzednią oraz najtańszą

Dyrektywa towarowa wydłuża też odpowiedzialność z tytułu rękojmi do dwóch lat od dostarczenia produktu. W tym terminie też konsument może złożyć reklamację. Sprzedawca na odpowiedź będzie miał 14 dni (a nie 30 jak dziś). Nowelizacja wprowadza jednak hierarchie roszczeń reklamacyjnych – w pierwszej kolejności klient musi żądać naprawy lub wymiany, a dopiero po odmowie – zwrotu pieniędzy lub obniżenia ceny. W przypadku reklamacji towar musi być odebrany od klienta na koszt przedsiębiorcy.

W myśl dyrektywy cyfrowej usługami cyfrowymi są np. wymiana treści wideo i audio, przechowywanie plików online (także w chmurze), edycja tekstów , poczta elektroniczna, media społecznościowe, ale także gry i aplikacje udostępniane w chmurze. Treści cyfrowe to takie produkty, których dostawa polega na pojedynczym dostarczeniu treści cyfrowych ale nie na trwałym nośniku, np. plik muzyczny, plik wideo, e-book itp.

Do polskiego prawa przepisy dyrektyw implementowane są przez ustawę z 1 grudnia 2022 r. (DzU z 2022 r., poz. 2581) o zmianie ustawy o ochronie praw konsumenta i niektórych innych ustaw (przede wszystkim – ustawy o nieuczciwych praktykach rynkowych).

Chodzi tu o dwie dyrektywy Parlamentu i Rady UE z 20 maja 2019 r. (2019/770 oraz 2019/771 ). Mają one na celu wzmocnienie ochrony prawnej konsumentów. Dyrektywa cyfrowa przykładowo rozszerza tę ochronę na usługi, za które klient wprawdzie nie płaci pieniędzmi, ale w zamian za dostęp do nich podaje swoje dane osobowe. Zapewnia też gwarancję, że w przypadku rezygnacji z treści lub usługi cyfrowej konsument ma prawo otrzymać dostęp do treści lub danych, które wytworzył podczas korzystania z niej (np. plików sporządzonych za pomocą edytora tekstu), bezpłatnie i w rozsądnym terminie. Dostawca ma natomiast prawo w takiej sytuacji uniemożliwić dalsze korzystanie z usługi, w szczególności poprzez usunięcie konta użytkownika. W przypadku tego typu usług cyfrowych konsument może skorzystać z nich przed upływem 14-dniowego terminu na odstąpienie od umowy, jeśli oświadczy, że złożył takie wyraźne żądanie i przyjął do wiadomości, iż traci prawo odstąpienia od umowy z chwilą jej pełnego wykonania przez sprzedawcę.

Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Jest śledztwo w sprawie przerwania wałów w Jeleniej Górze Cieplicach
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Prawo karne
Powódź 2024. Szaber to kradzież zasługująca na szczególne potępienie