Do aresztu trafił zaufany człowiek szefa resortu wiceminister obrony Timur Iwanow. Śledczy zarzucili mu „przyjmowanie łapówek bardzo dużej wielkości”, ale pojawia się też zarzut „zdrady ojczyzny”.
Jego adwokat jednak twierdzi, że w materiałach śledztwa nie ma mowy o pieniądzach. Obecnie nie wiadomo jeszcze, kto miałby dawać łapówki wiceministrowi, o którym wszyscy na Kremlu wiedzieli od lat, że jest skorumpowany.
Wiceminister obrony Rosji Timur Iwanow aresztowany. Odpowiadał za odbudowę Mariupola
Iwanow pojawił się w Ministerstwie Obrony jeszcze w 2013 r., ściągnięty tam przez świeżo nominowanego Szojgu. Obaj stanowili nierozłączny tandem. Zastępca zajmował się budownictwem wojskowym, sprawami socjalnymi żołnierzy etc. – sferami wprost stworzonymi do łapówkarstwa w putinowskiej Rosji. W 2019 r. „Forbes” wpisał wiceministra na listę „najbogatszych mundurowych Rosji”.
Już w czasie wojny z Ukrainą współpracownicy Aleksieja Nawalnego urządzali pikiety pod paryską rezydencją jego byłej żony. Według ich informacji Swietłana Maniowicz wynajmowała jeszcze rezydencję w Saint Tropez za 150 tys. dolarów miesięcznie. Wszystko za pieniądze byłego męża.
Z powodu korupcji Iwanow był publicznie nazywany „malwersantem” przez nieżyjącego dzisiaj właściciela firmy najemniczej Wagner Jewgienija Prigożyna. Po śmierci Prigożyna wiceminister próbował przejąć od jego syna kontrolę nad kopalniami diamentów w Republice Środkowoafrykańskiej.