Rosyjski polityk tłumaczy, że nie można oddawać elektrowni Ukrainie, bo trwa wojna

Wiceprzewodniczący Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczew, uważa, że "Ukraina nie powinna odzyskać kontroli nad Zaporoską Elektrownią Jądrową, ponieważ nie będzie w stanie zapewnić jej bezpieczeństwa".

Publikacja: 12.08.2022 10:00

Konstantin Kosaczew

Konstantin Kosaczew

Foto: PAP/EPA

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 170

- Jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa elektrowni jądrowej jest 100-procentowa kontrola nad jej działaniem. Ukraińskie władze, z definicji, nie będą w stanie zapewnić takiej kontroli w warunkach specjalnej operacji wojskowej (tak Rosjanie nazywają wojnę na Ukrainie - red.) - powiedział Kosaczew w rozmowie z Interfaxem.

Zdaniem Kosaczewa "biorąc pod uwagę obecne, skrajnie nieodpowiedzialne ostrzeliwanie terenu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej przez Siły Zbrojne Ukrainy, nie ma wątpliwości, że dostęp do terenu elektrowni jakiekolwiek nieuprawnionej osoby, będzie ze sobą niósł ryzyko dalszych prowokacji".

Czytaj więcej

Zełenski apeluje do władz Ukrainy: Nie komentujcie sytuacji na froncie

- Więc nie i znów nie - tak Kosaczew odpowiedział na pytanie o to, czy Zaporoska Elektrownia Jądrowa może być przekazana Ukrainie, czego domaga się strona ukraińska.

Ukraiński Energoatom, agencja zarządzająca ukraińskimi elektrowniami atomowymi, poinformował w czwartek, że teren elektrowni w Enerhodarze, w obwodzie zaporoskim, został w czwartek ostrzelany pięciokrotnie - a pociski miały spaść m.in. w rejonie miejsca przechowywania materiałów radioaktywnych.

Jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa elektrowni jądrowej jest 100-procentowa kontrola nad jej działaniem

Konstantin Kosaczew, przewodniczący Rady Federacji

Z kolei przedstawiciele kolaboracyjnych władz twierdzą, że Ukraina ostrzelała elektrownię dwukrotnie - podaje agencja TASS.

Zaporoska Elektrownia Jądrowa, od początku marca, znajduje się na terenach kontrolowanych przez Rosjan.

- Jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa elektrowni jądrowej jest 100-procentowa kontrola nad jej działaniem. Ukraińskie władze, z definicji, nie będą w stanie zapewnić takiej kontroli w warunkach specjalnej operacji wojskowej (tak Rosjanie nazywają wojnę na Ukrainie - red.) - powiedział Kosaczew w rozmowie z Interfaxem.

Zdaniem Kosaczewa "biorąc pod uwagę obecne, skrajnie nieodpowiedzialne ostrzeliwanie terenu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej przez Siły Zbrojne Ukrainy, nie ma wątpliwości, że dostęp do terenu elektrowni jakiekolwiek nieuprawnionej osoby, będzie ze sobą niósł ryzyko dalszych prowokacji".

Konflikty zbrojne
Rosja poinformowała USA z wyprzedzeniem o wystrzeleniu pocisku Oriesznik? Już wiadomo
rozmowa
Petteri Orpo, premier Finlandii: Władimir Putin nie cofnie się przed niczym
Konflikty zbrojne
Kim Dzong Un straszy wojną termojądrową
Konflikty zbrojne
Oriesznik, czyli hipersoniczna „Leszczyna”. Co wiemy o nowej broni Władimira Putina
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Czy Ukraińcy chcą negocjacji pokojowych z Rosją? Sondaże są jednoznaczne