Kontrolę nad Mariupolem – miastem na wschodzie Ukrainy, położonym w obwodzie donieckim nad Morzem Azowskim – próbują przejąć wojska rosyjskie, które przed miesiącem wkroczyły na Ukrainę, rozpoczynając wojnę. 16 marca zbombardowany został tamtejszy Teatr Dramatyczny. Według strony ukraińskiej, w schronie w teatrze ukrywało się przed ostrzałem nawet 1300 osób.
Na placu przed budynkiem znajdowały się widoczne z powietrza napisy "dzieci", informujące o tym, że teatr stanowi schronienie dla ludności cywilnej. Po tym, jak teatr został zbombardowany i zniszczony, w pierwszych dniach akcji ratowniczej spod gruzów udało się wydobyć ok. 130 osób.
W piątek władze Mariupola podały, że od naocznych świadków pojawiły się informacje, że w wyniku bombardowania przez rosyjski samolot, zginęło około 300 osób, które przebywały w Teatrze Dramatycznym.
Czytaj więcej
Ok. 300 osób zginęło w budynku Teatru Dramatycznego w Mariupolu - przekazały władze miejskie, powołując się na naocznych świadków. Budynek został przed tygodniem zbombardowany przez wojska rosyjskie.
Jak dowiedziała się brytyjska stacja informacyjna Sky News, w budynku teatru ukrywały się między innymi ciężarne kobiety, które dla bezpieczeństwa przeniesiono tam wcześniej ze szpitala położniczego. - Wiem, że były tam kobiety w ciąży, które zostały przywiezione z oddziału położniczego w zbombardowanym kilka dni wcześniej szpitalu - mówiła w rozmowie ze stacją Diana Berg, która mieszkała obok teatru, ale uciekła z miasta, zanim zostało zbombardowane. - Zostały tam przywiezione, ponieważ był to duży budynek. Ciężarne kobiety z dziećmi umieszczono w garderobie aktorów. To właśnie ta część budynku została zbombardowana - dodała.