Michał Szułdrzyński: Dlaczego Antoni Macierewicz straszy III wojną światową

Partia Jarosława Kaczyńskiego nie może przyznać przed wyborcami, że przegrała wybory z Tuskiem, Hołownią czy Kosiniakiem-Kamyszem. Zamiast tego snują wizje światowego spisku. Wtedy ani prezes, ani jego współpracownicy nie będą winni temu, że muszą oddać władzę.

Publikacja: 30.10.2023 18:53

Były szef MON Antoni Macierewicz (PiS)

Były szef MON Antoni Macierewicz (PiS)

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Antoni Macierewicz, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, uważa, że wynik wyborów jest efektem… aberracji. Ta aberracja sprawiła, że duża część Polaków nie wiedziała, jak naprawdę wygląda sytuacja na świecie. A w związku z tym zdecydowała się zagłosować na opozycję, ale nie na PO. Przy urnie wybrała Trzecią Drogę. Macierewicz w swym wywodzie na spotkaniu Klubów Gazety Polskiej przypomnianym w weekend przez TVN stwierdził, że za partią Szymona Hołowni stoją rosyjskie służby specjalne. Jaki jest ich cel? Pokonanie Ukrainy, zaatakowanie Polski, co ostatecznie doprowadzi do wybuchu III wojny światowej. – Stany Zjednoczone są w pełni świadome, że jeżeli upadnie rząd Prawa i Sprawiedliwości, to będzie zagrożenie, iż dojdzie do wojny światowej – zawyrokował były minister obrony narodowej.

Czy Antoni Macierewicz uwierzył w propagandę z TVP Info?

Wygląda na to, że wiceprezes PiS uwierzył w propagandę własnej partii. Bo nikt poważny nie traktował serio opowieści snutych przez TVP Info, że gdyby w 2022 rządził Tusk, a nie Kaczyński, to nie udzieliłby on pomocy Ukrainie i wojna  szybko zostałaby przegrana. Albo, że gdyby nie PiS, Zełeński nie broniłby swego kraju, tylko uciekł z Kijowa, przez co wojska rosyjskie stanęłyby przy polskiej granicy. Ale jak widać dla Macierewicza jest to oczywistością. I nie waha się przekonywać innych, że jak PiS odda władzę, to Ukraina od razu upadnie.

Czytaj więcej

Robert Mazurek przerwał rozmowę z Markiem Suskim. "Zwolnię pana z obowiązku odpowiedzi"

Najdziwniejsze w opowieściach Macierewicza jest to, że  całkiem niedawno był przecież szefem MON jednego z największych państw Unii Europejskiej. Kłopot w tym, że jeśli się potraktuje serio Macierewicza, trudno zacząć traktować  Polskę serio jako państwo. Jeśli bowiem to rosyjskie służby założyły Polskę2050, oznaczałoby to, że w naszym kraju nie istnieje kontrwywiad. Jeżeli rosyjskie służby są tak potężne, że mogą powoływać własne partie, to powstaje pytanie, dlaczego polskie nie zrobiły nic? Czemu nie zatrzymały tak jawnej ingerencji obcego mocarstwa w nasze życie polityczne? Albo więc Macierewicz konfabuluje, albo też polskie państwo istnieje tylko teoretycznie, by zacytować klasyka, skoro nie jest w stanie złapać rosyjskich szpiegów hasających po Polsce i zakładających partię. Trzeciego wyjścia nie ma. No chyba, że przyjmiemy najdzikszą ewentualność – bo właściwie skąd Antoni Macierewicz wie o tym, że rosyjskie służby zakładają w Polsce partie? Dlaczego nie był w stanie temu przeciwdziałać? Może sam jest częścią tego spisku?

Jeśli traktujemy Macierewicza serio, musimy przestać traktować serio polskie państwo

Ktoś może uznać, że robię sobie żarty, ale nic z tych rzeczy. To naprawdę poważna sprawa. Bo pokazuje, że PiS zrobi wszystko, by nie przyznać się do porażki. Jest gotów twierdzić, że po upadku PiS Ukraina upadnie i wybuchnie III wojna światowa, bo przecież przyznanie, że opozycja zebrała po prostu więcej głosów niż obóz prawicy, byłoby zbyt prozaicznym rozwiązaniem. Nie, PiS nie mógł po prostu przegrać z Donaldem Tuskiem, Włodzimierzem Czarzastym, Szymonem Hołownią czy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Musiał polec w boju z samym szatanem, a upadek rządu PiS doprowadzi nie tylko do III wojny światowej, ale też plag, przy których te egipskie wydają się tylko niewinnymi igraszkami.

Czytaj więcej

PiS po wyborach. "Partia się rozlazła", "bez sensu straciliśmy mandaty"

A że przy okazji zostaje ośmieszone państwo, że obywatele mogą przecierać oczy ze zdziwienia, że można bez ponoszenia żadnej odpowiedzialności opowiadać nieskończone androny -  któż by się tym martwił. Ważne, że twardy elektorat nie będzie musiał przełknąć gorzkiej przegranej, tylko uzna, że skoro sam diabeł wyszedł z piekieł, by pokonać PiS, to znaczy, że tych wyborów wygrać się nie dało. A zatem PiS za tę porażkę nie odpowiada. Winni są inni.

Antoni Macierewicz, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, uważa, że wynik wyborów jest efektem… aberracji. Ta aberracja sprawiła, że duża część Polaków nie wiedziała, jak naprawdę wygląda sytuacja na świecie. A w związku z tym zdecydowała się zagłosować na opozycję, ale nie na PO. Przy urnie wybrała Trzecią Drogę. Macierewicz w swym wywodzie na spotkaniu Klubów Gazety Polskiej przypomnianym w weekend przez TVN stwierdził, że za partią Szymona Hołowni stoją rosyjskie służby specjalne. Jaki jest ich cel? Pokonanie Ukrainy, zaatakowanie Polski, co ostatecznie doprowadzi do wybuchu III wojny światowej. – Stany Zjednoczone są w pełni świadome, że jeżeli upadnie rząd Prawa i Sprawiedliwości, to będzie zagrożenie, iż dojdzie do wojny światowej – zawyrokował były minister obrony narodowej.

Pozostało 82% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich