Gen. Roman Polko: Rażą mnie pokazowe odprawy z udziałem Donalda Tuska

Powódź w południowo-zachodniej Polsce to „skutki działań wcześniejszych ekip i każda ze stron powinna uderzyć się w piersi” – ocenił gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM.

Publikacja: 19.09.2024 13:17

Gen. Roman Polko i premier RP Donald Tusk

Gen. Roman Polko i premier RP Donald Tusk

Foto: PAP/Albert Zawada, Maciej Kulczyński

qm

Od środy najważniejsze doniesienia dotyczące powodzi i podtopień można teraz znaleźć na rządowej stronie internetowej, dostępnej pod adresem powodz2024.gov.pl. Wcześniej rząd krytykowany był za chaos informacyjny, dotyczący powodzi. „W czasach, gdy byłem rzecznikiem prasowym rządu była jasna procedura na takie sytuacje” – przekonywał w poniedziałek europoseł Piotr Müller, były rzecznik gabinetu Mateusza Morawieckiego.

Politykę informacyjną w sprawie powodzi krytykowała jednak nie tylko opozycja, ale także np. dziennikarze. Z kolei szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, po tym jak wrócił z objazdu terenów dotkniętych powodzią, stwierdził, że burmistrzowie nie do końca wiedzieli, iż problem związany z ekstremalną sytuacją pogodową będzie tak poważny. Jak powiedział Siewiera, ludzie „rzeczywiście są wściekli, i mają do tego prawo”.

Czytaj więcej

Chaos informacyjny. Ludzie chcieli uciekać po niepotwierdzonej informacji Jacka Sutryka

Chaos informacyjny krytykował też premier Donald Tusk. Jednocześnie sam jest krytykowany za to, że przez kilka dni kategorycznie podkreślał, iż Wrocław nie ma się czego obawiać, a zbiornik Racibórz Dolny na pewno zda egzamin. Choć słowa premiera o prognozach, które nie są alarmujące, zostały wyrwane z kontekstu, to Tusk na jednym z posiedzeń sztabu kryzysowego we Wrocławiu przyznał, że dane spływające z terenu są „sprzeczne”.

Gen. Roman Polko: Donald Tusk nie steruje pogodą. Poważnie podszedł do tematu

Gen. Roman Polko w rozmowie z wprost.pl podkreślił, że premier „nie jest Bogiem czy wróżbitą”. – Nie steruje pogodą, jakby oczekiwali tego przeciwnicy. Trudno mu w tej kwestii zarzucać zaniechania. Premier na poważnie podszedł do tematu. Nawet jak jest źle, trzeba ludziom dawać trochę wiary w to, że będzie dobrze, by nie popadali w skrajny pesymizm – ocenił były dowódca GROM-u. 

Pytany o przyczyny powodzi i odpowiedzialność za nią generał stwierdził, że „to są skutki działań wcześniejszych ekip i każda ze stron powinna uderzyć się w piersi”. – Nie tylko obecny rząd – zaznaczył. – Przerzucanie się winą jest obrzydliwe. Dyskusje powinny iść w stronę szukania pomysłu, jak naprawić błędy i skutecznie reagować w przyszłości, gdy dojdzie do katastrofy – apelował. 

Gen. Roman Polko: Posiedzenia sztabu kryzysowego jak medialne odprawy Putina

Polko krytycznie odniósł się za to do działalności sztabów kryzysowych. – Cokolwiek w Polsce się dzieje, zbierają się sztaby, które nie wiadomo, co robią. Co miasto, to sztab. Przerost formy nad treścią – stwierdził. W tym kontekście negatywnie ocenił także posiedzenia z udziałem Donalda Tuska. – Rażą mnie pokazowe odprawy z udziałem premiera, przypomina mi to medialne odprawy (Władimira) Putina, podczas których rozmówcy boją się wejść w słowo – mówił.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi

– Nie da się w paru zdaniach wyrazić pełnej informacji o warunkach atmosferycznych, ocenie klimatu, dalszych scenariuszach, bo w jakim celu to robimy? Dla widza, który siedzi przed telewizorem czy na użytek zarządzania kryzysowego? – pytał były zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

– W sytuacjach kryzysowych powinno być jednolite kierownictwo. Z góry przecież wiadomo, komu podlegają wojewodowie, z kim współpracują samorządy. Więc jeśli odpowiada za to minister spraw wewnętrznych i administracji, Tomasz Siemoniak, to on powinien siedzieć w środku na tej konferencji i prowadzić dyskusję. Premier, prezydent czy minister obrony narodowej też mogą uczestniczyć w posiedzeniu, ale siedzieć z boku. Nie może być tak, że nie wiadomo, kto tym wszystkim kieruje. Bo później, jak przychodzi co do czego, odpowiedzialność się rozmywa – zwrócił uwagę gen. Roman Polko.

Od środy najważniejsze doniesienia dotyczące powodzi i podtopień można teraz znaleźć na rządowej stronie internetowej, dostępnej pod adresem powodz2024.gov.pl. Wcześniej rząd krytykowany był za chaos informacyjny, dotyczący powodzi. „W czasach, gdy byłem rzecznikiem prasowym rządu była jasna procedura na takie sytuacje” – przekonywał w poniedziałek europoseł Piotr Müller, były rzecznik gabinetu Mateusza Morawieckiego.

Politykę informacyjną w sprawie powodzi krytykowała jednak nie tylko opozycja, ale także np. dziennikarze. Z kolei szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, po tym jak wrócił z objazdu terenów dotkniętych powodzią, stwierdził, że burmistrzowie nie do końca wiedzieli, iż problem związany z ekstremalną sytuacją pogodową będzie tak poważny. Jak powiedział Siewiera, ludzie „rzeczywiście są wściekli, i mają do tego prawo”.

Pozostało 81% artykułu
Klęski żywiołowe
Bez pieniędzy, bez mieszkania. Powodzianie opowiadają o kłopotach z rządowym wsparciem
Klęski żywiołowe
Płonie dawna fabryka mebli w Sulechowie. Kłęby dymu nad miastem
Klęski żywiołowe
Jakie zabytki zniszczyła powódź na południu Polski?
Klęski żywiołowe
Klienci i pracownicy galerii handlowej w Krakowie ewakuowani. Wybuchł pożar
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Klęski żywiołowe
Pożar w technikum gastronomicznym. Ok. 450 osób musiało się ewakuować