Jak podaje Wirtualna Polska, kupcy nie są z tego pomysłu zadowoleni. Twierdzą, że to są kwoty nieadekwatne do ich strat i wydatków.
- Jesteśmy zażenowani i jest nam trochę przykro. Oczywiście, że teraz przyda się każdy grosz, ale dwa tysiące to jest bardzo mało – poskarżyli się reporterowi WP.
Kupcy z Marywilskiej 44 stracili nawet pół miliona złotych
Podkreślali, że w pożarze przedsiębiorcy stracili duże pieniądze, nawet 300-500 tys. zł. Przy takich kwotach obiecane przez premiera wsparcie to jałmużna.
- Może na szczeblu centralnym ktoś powinien zaangażować się w odbudowę hali? Te 2 tysiące to jest symboliczna pomoc. Bardziej przydałoby się wsparcie lekarzy. Co prawda mamy punkt pomocy psychologicznej, ale jest się bardzo trudno do niego dostać. Wiele osób musi korzystać z prywatnych wizyt – mówił jeden z kupców.
Wsparcie dla kupców z Marywilskiej 44 ruszy natychmiast
Premier Donald Tusk zapowiedział, że wsparcie ruszy natychmiast. - Od najbliższego czwartku 23 maja przedsiębiorcy poszkodowani w pożarze na Marywilskiej 44 mogą zwracać się o wsparcie w siedzibie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ulicy Podskarbińskej 25 w Warszawie - powiedział.