Pogarsza się sytuacja finansowa Polaków. Rejestry dłużników puchną

Choć generalnie dość dobrze radzimy sobie z regulowaniem bieżących opłat, to jest też spore grono konsumentów, którym aktualne dochody oraz oszczędności nie pozwalają na opłacenie rachunków. Wspomagają się kredytami, chwilówkami, dodatkową pracą.

Publikacja: 17.10.2024 05:07

Polacy wspomagają się kredytami, chwilówkami, dodatkową pracą

Polacy wspomagają się kredytami, chwilówkami, dodatkową pracą

Foto: Adobe Stock

Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują szybki wzrost płac. Mimo to, jak dowodzą badania, budżety domowe mają coraz więcej kłopotów. W najnowszym badaniu Krajowego Rejestru Długów „Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen”, którego wyniki „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, większość z nas deklaruje wprawdzie, że dość dobrze radzi sobie z obowiązkiem zapłaty wszelkich rachunków, ale spora grupa przyznała równocześnie, że ma z tym poważne problemy.

Czytaj więcej

Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki

Przepytani przez KRD respondenci to osoby w wieku od 18 do 74 lat, które albo samodzielnie wnoszą wszystkie opłaty (65 proc.), albo robią to na spółkę z innym domownikiem (35 proc.). Są więc doskonale zorientowane zarówno w sytuacji finansowej swojej rodziny, jak i w kosztach, które muszą ponosić.

Kto ma kłopoty?

– Ponad połowa respondentów, bo 53 proc., deklaruje, że ich aktualne dochody oraz oszczędności pozwalają na opłacenie wszystkich rachunków. Kolejne 29 proc. przyznaje, że oprócz tego może też odłożyć pieniądze na czarną godzinę, a 3 proc. stać również na kosztowne zakupy za gotówkę – wylicza Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. – Niestety istnieje również spore grono konsumentów (15 proc.), którym aktualne dochody oraz oszczędności nie pozwalają na opłacenie wszystkich rachunków i opłat i którzy w tym celu muszą wspomagać się kredytami, chwilówkami czy pracami dorywczymi. W przeliczeniu na liczbę ludności w naszym kraju może to być nawet 4,6 mln takich osób – dodaje.

Czytaj więcej

Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną

Szczegółowa analiza pokazuje, że większość z nich stanowią 35–44-latkowie. Z kolei osoby, które są w stanie opłacić rachunki z samego dochodu, a nawet pozwolić sobie na większe wydatki i odłożyć jeszcze jakieś oszczędności, to najczęściej młodzi Polacy (18–24 lata). Wynika to jednak z faktu, że wciąż mieszkają oni z rodzicami, więc to nie na nich spoczywa największa odpowiedzialność za ponoszenie opłat.

Ile co kosztuje?

Jak pokazuje badanie KRD, najwięcej płacimy za kredyt hipoteczny. Średnio jest to 1863 zł. Za wynajem mieszkania wychodzi nieco mniej, bo przeciętnie 1282 zł, a za kredyt gotówkowy/ratalny/kartę kredytową – 1038 zł. Średnia opłata za czynsz, jak deklarują respondenci, oscyluje wokół 620 zł. Czesne za studia, szkołę/żłobek/przedszkole prywatne to wydatek rzędu 576 zł, a różnego rodzaju ubezpieczenia OC/AC samochodu/domu lub mieszkania/na życie wynoszą ok. 516 zł. Kolejne 300 zł to są rachunki za ogrzewanie oraz prąd/gaz. Nieco niżej na liście wydatków znajdują się abonamenty na siłownię/do klubu fitness/na basen – ok. 190 zł, oraz leki przyjmowane na stałe – 170 zł. Rachunki za wodę i ścieki to wydatek rzędu 160 zł. Rachunki za telefon i internet wynoszą średnio 148 zł. Za bilet okresowy komunikacji miejskiej lub/i kolejowej trzeba zapłacić 131 zł, a rachunki za wywóz śmieci to mniej więcej 94 zł. Abonament RTV, rachunki za telewizję kablową/satelitarną/internetową, które opłaca 61,2 proc. respondentów, to przeciętnie 92 zł.

– Analiza struktury stałych wydatków Polaków wskazuje, że większość z nich jest związana z kredytami albo cenami energii. Powoduje to duże zagrożenie dla stabilności domowych budżetów. Inflacja rośnie, więc koszty kredytów i energii mogą szybować, co z kolei wpłynie na podniesienie cen towarów i usług. Niektórzy konsumenci będą zmuszeni do rezygnacji z mniej potrzebnych wydatków, a w najgorszym scenariuszu mogą po prostu przestać płacić swoje zobowiązania. Trend ten potwierdza rosnące zadłużenie konsumentów widoczne w bazie danych KRD. Tylko we wrześniu powiększyło się ono o 859 mln zł. To wyraźny sygnał, że sytuacja finansowa wielu Polaków się pogarsza – mówi Jakub Kostecki, prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Czytaj więcej

Lawinowy wzrost zadłużenia wobec ubezpieczycieli

Już teraz z opłatami nie radzą sobie przede wszystkim wiejskie gospodarstwa domowe (18 proc.), liczące pięciu i więcej domowników (22 proc. z nich deklaruje, że nie jest w stanie regulować rachunków). A także te, w których miesięczne wydatki na żywność wynoszą od 4001 do 5000 zł (37 proc. wskazań), oraz w których miesięczny dochód netto gospodarstwa nie przekracza 3 tys. zł (36,8 proc. wskazań).

Wydatki mieszkaniowe na czele opłat

W badaniu spytano także Polaków o to, jakie opłaty i rachunki uregulowaliby w pierwszej kolejności, gdyby zabrakło im pieniędzy na opłacenie wszystkich opłat i rachunków. Jak się okazuje, najwyżej w hierarchii znajdują się zobowiązania mieszkaniowe i te związane ze zdrowiem. W pierwszej kolejności respondenci opłaciliby więc kredyt hipoteczny (88,2 proc.), wynajem mieszkania (87,9 proc.), czynsz (80,5 proc.), rachunki za prąd/gaz (78,1 proc.) i stale przyjmowane leki (72,1 proc.).

W drugiej kolejności byłyby to czesne za studia, szkołę/żłobek/przedszkole prywatne (41,1 proc.), rachunki za telefon, internet (39,5 proc.) oraz rachunki za telewizję kablową/ satelitarną/internetową (39 proc.).

Na samym końcu znalazły się natomiast subskrypcje (69,8 proc.) i abonamenty na siłownię/do klubu fitness/na basen (60 proc.).

Na pytanie, dlaczego akurat te zobowiązania opłaciliby w pierwszej kolejności – badani odpowiadali po prostu, że nie chcą zostać odcięci od usługi (67,2 proc.). Co trzeci wskazał też, że nie chce stracić mieszkania czy być eksmitowanym, a co czwarty obawia się, że brak zapłaty mógłby poskutkować wpisem do Krajowego Rejestru Długów oraz zleceniem sprawy do windykacji.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują szybki wzrost płac. Mimo to, jak dowodzą badania, budżety domowe mają coraz więcej kłopotów. W najnowszym badaniu Krajowego Rejestru Długów „Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen”, którego wyniki „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza, większość z nas deklaruje wprawdzie, że dość dobrze radzi sobie z obowiązkiem zapłaty wszelkich rachunków, ale spora grupa przyznała równocześnie, że ma z tym poważne problemy.

Pozostało 92% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska