Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną

Branża windykacyjna potwierdziła w II kw., że wciąż jest na fali wznoszącej. Otoczenie makro jej sprzyja, a i same firmy nie siedzą z założonymi rękoma.

Publikacja: 25.07.2024 04:30

Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną

Foto: Adobe Stock

Branża windykacyjna potwierdziła swoją moc. Jak wskazują pierwsze dane operacyjne opublikowane przez firmy trudniące się odzyskiwaniem długów, zarówno II kwartał, jak i całe I półrocze stało pod znakiem pozytywnych trendów.

Wysokie liczby

Mocne dane dotyczące spłat od dłużników pokazał w ostatnim czasie lider branży, czyli wrocławska firma Kruk, ale również i gdyńska spółka Best.

Kruk w II kwartale miał 883 mln zł spłat od dłużników, co rok do roku oznacza wzrost o 14 proc. W całym I półroczu spłaty wyniosły 1738 mln zł, co z kolei oznacza wzrost rok do roku o 16 proc.

– Większość, bo aż 58 proc., wszystkich spłat pochodziła z zagranicy, a spłaty z rynku włoskiego zaraz po tych z Polski były najwyższe w grupie. Wskutek szeroko pojętej technologicznej transformacji chcemy dalej poprawiać naszą efektywność operacyjną i decyzyjność opartą na analityce. Obiecująco wyglądają również spłaty z portfeli nabywanych na analizowanym rynku francuskim, choć nadal jest to dla nas czas testowania tego rynku i czekamy jeszcze z decyzjami o dalszych krokach – wskazuje Piotr Krupa, prezes Kruka.

Dwucyfrowe wzrosty zanotował też Best. Spłaty należne grupie wyniosły w II kwartale 123,5 mln zł, co oznacza, że licząc rok do roku, wynik jest lepszy o 12 proc. W I półroczu rok do roku wzrost wyniósł 17 proc., a wpływy od dłużników wyniosły 235,5 mln zł.

– Na rosnący poziom spłat składają się pierwsze efekty zrealizowanych w ostatnich kwartałach zwiększonych inwestycji w portfele wierzytelności oraz systematyczna praca nad wzrostem efektywności firmy. Konsekwentnie realizujemy plan istotnego wzrostu skali naszej działalności oraz istotnego zwiększenia jej rentowności m.in. dzięki dźwigni operacyjnej. Mamy potencjał, by w kolejnych kwartałach systematycznie poprawiać wyniki grupy, a rosnące dochody zamierzamy dalej inwestować w rozwój firmy – komentuje z kolei Krzysztof Borusowski, prezes firmy Best.

Optymistyczny obraz branży dopełniają wyniki roczne Kredyt Inkaso. W roku obrotowym 2023/2024 (zakończonym w marcu) zysk netto grupy wyniósł 34 mln zł, co oznacza wzrost o 47 proc. Spłaty wzrosły z kolei o 15 proc., do prawie 332 mln zł (po wyłączeniu działalności na rynku rosyjskim, który traktowany jest teraz jako działalność zaniechana).

Na lepsze wyniki firm windykacyjnych składa się co najmniej kilka czynników. Sprzymierzeńcem nadal pozostaje otoczenie makroekonomiczne. Przede wszystkim w Polsce wciąż na relatywnie niskim poziomie utrzymuje się bezrobocie. Rosną także realne wynagrodzenia. Połączenie tych dwóch czynników powoduje, że osobom zadłużonym łatwiej jest uporać się z zaległościami finansowymi. Procentują także działania samych firm. Ekspansja zagraniczna, optymalizacja procesów przy wykorzystaniu nowych technologii czy w końcu inwestycje w pakiety wierzytelności zaczynają się zwracać.

Czytaj więcej

Polacy mają zaległe rachunki za telefon i internet na miliard złotych

Patrząc z tej perspektywy, najbliższa przyszłość w branży wygląda optymistycznie. Same spółki też zresztą nie boją się nowych inwestycji. Kruk w II kwartale w porównaniu z I kwartałem wyraźnie zwiększył wartość zakupów. Na nowe portfele wydał 565 mln zł, a w całym I półroczu było to 900 mln zł. Coraz odważniej inwestuje też Best. W II kwartale firma wydała na pakiety wierzytelności 125,5 mln zł. Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej było to 6,6 mln zł. W I półroczu 2024 r. inwestycje wyniosły 178,5 mln zł. Rok wcześniej było to 34,8 mln zł. Kredyt Inkaso w roku obrotowym 2023/2024 wydał prawie 206 mln zł, co oznacza wzrost o 72 proc.

Wyzwania i optzmizm

Obraz jest pozytywny, ale wyzwań oczywiście też nie brakuje. – Wzrost kosztów życia (spowodowany inflacją) może negatywnie wpłynąć na wypłacalność klientów. Widoczny jest jednocześnie wzrost liczby klientów, którzy mają więcej niż jedno zobowiązanie do spłaty, czyli tzw. multidłużników. Dla firm z branży zarządzania wierzytelnościami oznacza to przede wszystkim wydłużenie procesu odzyskiwania należności oraz nastawienie na bardziej indywidualny proces ich obsługi – mówi Iwona Słomska, wiceprezes Kredyt Inkaso.

Czytaj więcej

Polacy zadłużają się na potęgę. Za co trafiamy do rejestru długów?

windykacjaJak zawsze dla branży windykacyjnej istotne będą też uwarunkowania regulacyjne. – W kwestiach legislacyjnych wciąż czekamy na implementację do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy NPL. Dodatkowym wyzwaniem, z którym branża mierzy się w ostatnich latach, jest dynamiczny wzrost płacy minimalnej, wolnej od zajęcia komorniczego – podkreśla Słomska, która jednak w przyszłość patrzy z optymizmem. – Branża zarządzania wierzytelnościami ma obecnie bardzo dobre warunki do wzrostu, co pozwala optymistycznie patrzeć na jej przyszłość w perspektywie krótko- i średniookresowej – mówi.

Branża windykacyjna potwierdziła swoją moc. Jak wskazują pierwsze dane operacyjne opublikowane przez firmy trudniące się odzyskiwaniem długów, zarówno II kwartał, jak i całe I półrocze stało pod znakiem pozytywnych trendów.

Wysokie liczby

Pozostało 95% artykułu
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm