W zamknięciu WIG20 spadł o 0,02 proc.

Kiepskie dane makroekonomiczne z Niemiec nie przeszkodziły w zwyżce indeksów na Starym Kontynencie. Warszawa finiszowała jednak na minusie.

Publikacja: 09.12.2013 17:10

W zamknięciu WIG20 spadł o 0,02 proc.

Foto: Bloomberg

Piątkowe wzrosty za oceanem, napędzane dobrymi danymi makroekonomicznymi z amerykańskiej gospodarki, zdaniem sporej części inwestorów, były wstępem do zmiany trendu na światowych rynkach kapitałowych na wzrostowy. W poniedziałek od rana wszystko wskazywało na to, że taki scenariusz ma szansę zmaterializować się mocnymi zwyżkami indeksów. W takim przekonaniu utwierdzały graczy dynamiczne, poniedziałkowe zwyżki na giełdach azjatyckich. Parkiet w Tokio wzrósł o ponad 2 proc., mimo że dane o japońskim PKB w III kwartale wypadły sporo poniżej oczekiwań.

Na starcie notowań główne indeksy warszawskiej giełdy zyskiwały 0,7-0,9 proc. WIG 20 na chwilę wrócił nawet powyżej ważnego psychologicznego oporu na poziomie 2500 pkt. Szybko okazało się, że to było wszystko, na co w poniedziałek stać było rodzimych inwestorów. Indeksy szybko oddały znaczną część porannych wzrostów i aż do zamknięciu utrzymywały się, podobnie zresztą jak większość rynków zachodnioeuropejskich, niewiele powyżej piątkowych zamknięć. Handel, mierzony wartością obrotów, był wyjątkowo niemrawy. Przez cały dzień w Warszawie właściciela zmieniły akcje za zaledwie 0,6 mld zł czyli 40 proc. mniej niż w poniedziałek. Trochę ożywienia na rynku wniosły jedynie publikowane w samo południe dane o październikowej produkcji przemysłowej za Odrą. Wypadła znacznie poniżej oczekiwań. Zamiast powiększyć się, w porównaniu z wcześniejszym miesiącem o 0,8 proc. spadła o 1,2 proc. W odpowiedzi część giełd Starego Kontynentu, w tym frankfurcka, niebezpiecznie zbliżyły się do poziomu oddzielającego wzrosty od spadków. Większość z nich wyszła jednak z tego obronną ręką.

O lekko wzrostowym finale notowań w Europie przesądził zwyżkowy początek handlu w Nowym Jorku. Skala wzrostów za oceanem była jednak zbyt mała, żeby poderwać graczy na Starym Kontynencie do bardziej aktywnego kupowania akcji. W konsekwencji przed godz. 17 niemiecki DAX rósł tylko 0,2 proc. a brytyjski FTSE250 o 0,3 proc. Giełda w Paryżu testowała poziomy z piątku.

W Warszawie finał sesji był zupełnie inny. Duże zlecenia sprzedaży Telekomunikacji Polskiej w ostatniej fazie handlu sprowadziły WIG 20 pod kreskę. Zatrzymał się na wysokości 2478,77 co oznaczało 0,02-proc. przecenę.  WIG 30 rósł o 0,12 proc., do 2621,35 pkt. a WIG o 0,29 proc., do 52881,29 pkt. Najlepiej, rosnąc po 0,98 proc., prezentowały się mWIG40 i sWIG80 co wskazuje na to, że w poniedziałek w grę na GPW bawili się głównie rodzimi inwestorzy.

Z dużych firm najlepszą inwestycją na pierwszej sesji w tym tygodniu był KGHM, który podrożał o 1,95 proc. a najgorszą, wspomniana już Telekomunikacja Polska, która spadła o 6,3 proc. Z mniejszych firm wyróżniało się m.in. LST Capital, które ma szanse pozyskać inwestora ze Stanów Zjednoczonych dla jednej ze spółek zależnych. W reakcji kurs giełdowej firmy rósł o 13,4 proc. Ponad 7,9 proc. drożała też Hygienika po informacji o akwizycji w Niemczech. Z kolei kurs Serinusa spadał o 6 proc., bo spółka poinformowała o niepowodzeniu odwiertu w Brunei.

Na rynku walutowym poniedziałek zakończył się minimalnymi zwyżkami złotego. Euro potaniało o 0,05 proc., do 4,1825 zł, frank szwajcarski o 0,1 proc., do 3,4180 zł a dolar amerykański o 0,2 proc., do 3,0480 zł.

Piątkowe wzrosty za oceanem, napędzane dobrymi danymi makroekonomicznymi z amerykańskiej gospodarki, zdaniem sporej części inwestorów, były wstępem do zmiany trendu na światowych rynkach kapitałowych na wzrostowy. W poniedziałek od rana wszystko wskazywało na to, że taki scenariusz ma szansę zmaterializować się mocnymi zwyżkami indeksów. W takim przekonaniu utwierdzały graczy dynamiczne, poniedziałkowe zwyżki na giełdach azjatyckich. Parkiet w Tokio wzrósł o ponad 2 proc., mimo że dane o japońskim PKB w III kwartale wypadły sporo poniżej oczekiwań.

Pozostało 83% artykułu
Giełda
WIG20 na „zero”, ale są powody do zadowolenia
Giełda
Inwestorzy sądzą, że Donald Trump będzie lepszy dla rynku akcji
Giełda
WIG20 znów wychodzi nad 2300 pkt
Giełda
Powódź schłodziła nastroje na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Giełda
Krytyczne dni spółki Trumpa. Donald Trump: ja akcji nie sprzedam