Środowe spadki za oceanem, gdzie indeks S&P500 zniżkował o 0,44 proc. a Nasdaq o 0,26 proc., jak również czwartkowa przecena w Chinach gdzie indeks SSE Composite stracił prawie 1 proc., nie zdołały popsuć pozytywnych nastrojów na europejskich rynkach kapitałowych. Inwestorzy wykazali też zadziwiającą odporność na publikowane wcześnie rano rozczarowujące informacje dotyczące spadku zamówień w niemieckim przemyśle zapewne dlatego, że dotyczyły dość odległego już okresu. W styczniu zamówienia były aż 3,9 proc. mniejsze niż w grudniu. Analitycy oczekiwali 1,1-proc. korekty. Miesiąc wcześniej zamówienia rosły w tempie 4,4 proc.
Na starcie czwartkowej sesji giełda paryska zyskiwała 0,2 proc., niemiecka 0,35 proc. a brytyjska 0,25 proc. W podobnym tempie rosła też giełda warszawska. WIG zwyżkował 0,29 proc., do 53315,99 pkt. WIG20 wspiął się na poziom 2346,01 pkt. (0,34 proc. powyżej zamknięcia ze środy) co oznacza, że jest blisko zanegowania sygnały kupna wygenerowanego w trakcie spadkowej sesji wtorkowej. Na zielono świeciły też mWIG40 (rósł o 0,16) i sWIG80 (0,17 proc.).
W górę warszawski parkiet ciągnęło drożejące o ponad 5 proc. PGNiG. Firma pokazała daleko lepsze od zakładanych wyniki za IV kwartał i cały zeszły rok. Zarząd spółki zapowiedział, że będzie rekomendował wypłatę 944 mln zł (po 16 groszy na akcję) z zysku za 2014 r. 3,4 proc. drożało Asseco Poland, Kurs przebił poziom 56 zł, czyli był najwyższy od roku. 2,8 proc. zarabiali właściciele Lotosu. Kolejne 2 proc. rosło też PKO BP, bohater środowych notowań. Listę spadkowiczów z grona ekstraklasy otwierały Kernel, tracący ponad 1 proc. i przeceniony o 0,6 proc. Synthos. Z mniejszych firm nieźle radził sobie zyskujący o przeszło 5 proc. Duon.
Na postawy inwestorów w kolejnych godzinach notowań wpływ będę miały informacje z posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, na którym prowadzone są m.in. rozmowy na temat programu QE. Konferencja prasowa zaplanowana jest na godz. 14.30. O tej samej porze na rynek trafią doniesienia z amerykańskiego rynku pracy, które zdecydują o otwarciu giełdy nowojorskiej a o godz. 16 o zamówieniach w przemyśle.
Na rynku walutowym złoty po środowym osłabieniu, które było reakcją na cięcie stóp procentowych nad Wisłą aż o 50 pkt. bazowych (nasza waluta zyskiwała wczoraj jedynie do euro), w czwartek zabrał się do odrabiania przeceny. Euro taniało rano o 0,3 proc., do 4,1320 zł. Frank wyceniany był na 3,8660 zł (przecena o 0,45 proc.) a dolar na 3,74 zł (0,05 proc.).