Czwartkowa sesja w Warszawie, wyjątkowo nieudana, jeśli porównamy ją z tym, co działo się na rynkach zachodnich, stanowiła mocny sygnał, że inwestorzy są już nieco zmęczeni ostatnimi zwyżkami i liczą się z ryzykiem korekty. Początek piątkowych notowań pokazał znowu pokazał słabość naszego rynku i dużą presję inwestorów do realizowania zysków. WIG20 rósł o 0,08 proc., do 2515,54 pkt., WIG o 0,15 proc., do 56928,82 pkt., mWIG40 spadał o 0,06 proc. a sWIG80 rósł o 0,03 proc. Wyniki te były nieco słabsze od tego, co na otwarciu pokazały wiodące rynki zachodnioeuropejskie. Giełda paryska i londyńska a także frankfurcka zyskiwały po 0,2 proc. Pozytywny sentyment do akcji spółek ze Starego Kontynentu podtrzymywały czwartkowe rekordy ustanowione przez giełdę nowojorską (indeks S&P500) gdzie inwestorzy pozytywnie zareagowali na niezłe dane z rynku pracy oraz ustabilizowanie notowań na rynku obligacji, które wcześniej gwałtownie traciły na wartości (fala wyprzedaży objęła również papiery dłużne innych państw, w tym Polski).
Początek piątkowych notowań w Warszawie zdominowany był też przez raporty kwartalne spółek. Piątek 15 maja jest bowiem ostatnim dniem gdy firmy z GPW mogą dzielić się danymi za I kwartał. Na starcie, z grona blue chipów, najlepiej, drożejąc po ponad 1 proc., prezentowały się PKN Orlen, Alior Bank (pozytywnie zaskoczył wynikami) i KGHM. 0,9 proc. zarabiali też właściciele Enei, która danymi za pierwsze trzy miesiące roku sprawiła miłą niespodziankę. Tylko dwie spółki taniały, w tym jedna, czyli Synthos, wyjątkowo głęboko. Chemiczna spółka traciła aż 3,4 proc. Z mniejszych firm z fatalnym stylu piątek rozpoczął Action, który taniał nawet 9 proc. po publikacji rozczarowujących danych finansowych za I kwartał. Dobrze, drożejąc 7 proc., wystartował Sfinks. Niewiele mniej zyskiwało Briju. Polnord rósł o 5 proc.
Obrót w pierwszych minutach piątkowych notowań na GPW nie był duży. Po kwadransie właściciela zmieniły akcje za 40 mln zł. Handel powinien się ożywić po godz. 10.00 gdy na rynek trafią informacje o polskim PKB w I kwartale (dane wstępne). Prognozy mówią, że nasza gospodarka powiększyła się o 3,3 proc. Kwartał wcześniej tempo wzrostu sięgało 3,1 proc. Po południu (14.00) poznamy dane o marcowym saldzie na rachunku bieżącym i wskaźniku inflacji bazowej (za kwiecień). Pół godziny później Amerykanie przedstawią z kolei dane na temat majowego Indeksy NY Empire State a o godz. 15.15 o kwietniowej produkcji przemysłowej. Według analityków, powinna być o 0,1 proc. wyższa niż w marcu. Na rynek trafia też doniesienia o wykorzystaniu mocy produkcyjnych a o 15.55 o majowym Indeksie Uniwersytetu Michigan (dane wstępne).
Na rynku walutowym piątek zaczął się od lekkiego wzmocnienia złotego. Euro taniało o 0,15 proc., do 4,0630 zł, frank szwajcarski o 0,2 proc., do 3,9010 zł a dolar amerykański o 0,1 proc., do 3,5630 zł.