Dwa tysiące wezwań do zapłaty dla NFZ

Niepubliczne przychodnie z Porozumienia Zielonogórskiego ślą do Narodowego Funduszu Zdrowia wezwania do zapłaty. W całym kraju takich placówek działa 2 tysiące. To ok. 30 proc. wszystkich placówek POZ w Polsce.

Publikacja: 24.08.2022 03:00

– NFZ w sposób obcesowy, jednostronny i nieuczciwy zmienił warunki umowy, bez zgody drugiej strony –

– NFZ w sposób obcesowy, jednostronny i nieuczciwy zmienił warunki umowy, bez zgody drugiej strony – stwierdził Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Przychodnie POZ masowo wysyłają do NFZ wezwania do zapłaty – poinformowało Porozumienie Zielonogórskie. Powodem jest wstrzymanie przez fundusz wypłaty środków, za które placówki te mają sfinansować m.in. podwyżki dla pracowników. Przyczyną akcji jest jednostronna zmiana terminu wypowiedzenia umów między przychodniami a publicznym płatnikiem.

Aneksy niezgody

Pod koniec czerwca br. weszła w życie ustawa wprowadzające minimalne stawki wynagrodzeń dla pracowników ochrony zdrowia zatrudnionych na umowę o pracę. Nowelizacja wprowadziła też inny niż do tej pory sposób przekazywania placówkom pieniędzy. Wcześniej NFZ kierował je w dwóch oddzielnych strumieniach – jeden przeznaczony był na realizację świadczeń medycznych, drugi na wypłatę wynagrodzeń.

W toku prac nad ustawą zdecydowano, że środki na pensje i na działalność leczniczą (czyli na realizację poszczególnych świadczeń medycznych) zostaną połączone. W tym celu NFZ przygotował aneksy do wszystkich obowiązujących w tej chwili umów – zarówno ze szpitalami, jak i przychodniami POZ. To właśnie treść tych aneksów – a dokładniej jeden ich punkt – budzi sprzeciw niepublicznych przychodni zrzeszonych w porozumieniu.

„Przedstawiciele POZ zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie zgodzili się na wszystkie punkty umowy z NFZ poza jednym. Zarówno środki przeznaczone na budżet powierzony, jak i na podwyżki nie wzbudziły sprzeciwu lekarzy. Punktem zapalnym okazała się jednostronna zmiana przez Narodowy Fundusz Zdrowia okresu wypowiedzenia umów” – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie porozumienia.

W przygotowanych przez POZ aneksach wydłużono go z 45 do 90 dni. Jak podkreślają przedstawiciele porozumienia, decyzję podjęto bez konsultacji i wyjaśnienia przyczyn tej zmiany. „Przez 7 lat funkcjonował zapis o 45 dniach, NFZ podjął decyzję o zmianie i mimo wcześniejszych standardów wspólnego wypracowywania kompromisu w sprawach spornych, tym razem lekarze zostali postawieni przed faktem dokonanym, dowiadując się o jednostronnej zmianie… z nadesłanych przez NFZ aneksów” – czytamy dalej.

– NFZ w sposób obcesowy, jednostronny i nieuczciwy zmienił warunki umowy, bez zgody drugiej strony – podkreśla Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Tłumaczy, że placówki zrzeszone w Porozumieniu Zielonogórskim odesłały do NFZ podpisane aneksy do umów, jedyną zmianą było przekreślenie okresu wypowiedzenia na dotychczas funkcjonujący. – Nasza zgoda na pozostałą treść aneksów najwidoczniej nie została wzięta pod uwagę, ponieważ NFZ wstrzymał placówkom wypłaty, choć ta kwestia aneksów nie wymaga – mówi.

Krajewski wyjaśnia, że dotychczasowa długość wypowiedzeń wynika m.in. ze specyfiki niepublicznych POZ-ów. Często są to nieduże gabinety, gdzie udzielaniem świadczeń zajmuje się jeden lekarz. W przypadku jakiegokolwiek zdarzenia losowego (np. choroby) taki gabinet jest w stanie zapewnić zastępstwo (i tym samym wywiązać się z kontraktu) na pewien okres (np. miesiąc). Znalezienie zastępstwa na trzy miesiące jest praktycznie niemożliwe.

NFZ odpowiada

W wypowiedziach ekspertów komentujących zmianę terminu wypowiedzeń słychać opinie, że fundusz chciał w ten sposób po cichu zabrać Porozumieniu Zielonogórskiemu możliwość zamknięcia gabinetów w sytuacjach spornych (np. na wypadek negocjowania nowych kontraktów).

Co na to sam NFZ? Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego funduszu, tłumaczy, że zaproponowane POZ-om aneksy do umów zawierają termin wypowiedzenia wskazany przez ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. – Trzymiesięczny okres wypowiedzenia stabilizuje dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej. Jest korzystny przede wszystkim dla pacjentów, ale przecież również dla świadczeniodawców. Proszę wziąć pod uwagę, że w przypadku wypowiedzenia umowy, dzięki dłuższemu terminowi wypowiedzenia, pacjenci mają więcej czasu na znalezienie nowego lekarza POZ. To znacznie zwiększa ich bezpieczeństwo. Podobny okres wypowiedzenia jest przyjęty we wszystkich pozostałych rodzajach umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej i nie budzi to wśród świadczeniodawców kontrowersji – informuje.

Finanse samorządów

Nie tylko prywatne przychodnie POZ mają problemy związane z wdrożeniem ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w systemie ochrony zdrowia. We wtorek w Warszawie odbyła się konferencja zorganizowana m.in. przez Związek Powiatów Polskich, której tematem była dramatyczna sytuacja finansowa, w jakiej w związku z podwyżkami znalazły się szpitale I i II poziomu sieci szpitali. To w dużej części placówki miejskie i powiatowe. Z informacji przekazywanych przez ich reprezentantów wynika, że środki przekazane im na pokrycie wydatków związanych z wyższymi pensjami w przypadku większości placówek są niewystarczające. Zdaniem samorządowców i szpitali problemem jest algorytm, na podstawie którego NFZ rozdzielał pieniądze. 

Przychodnie POZ masowo wysyłają do NFZ wezwania do zapłaty – poinformowało Porozumienie Zielonogórskie. Powodem jest wstrzymanie przez fundusz wypłaty środków, za które placówki te mają sfinansować m.in. podwyżki dla pracowników. Przyczyną akcji jest jednostronna zmiana terminu wypowiedzenia umów między przychodniami a publicznym płatnikiem.

Aneksy niezgody

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm