Przychodnie POZ masowo wysyłają do NFZ wezwania do zapłaty – poinformowało Porozumienie Zielonogórskie. Powodem jest wstrzymanie przez fundusz wypłaty środków, za które placówki te mają sfinansować m.in. podwyżki dla pracowników. Przyczyną akcji jest jednostronna zmiana terminu wypowiedzenia umów między przychodniami a publicznym płatnikiem.
Aneksy niezgody
Pod koniec czerwca br. weszła w życie ustawa wprowadzające minimalne stawki wynagrodzeń dla pracowników ochrony zdrowia zatrudnionych na umowę o pracę. Nowelizacja wprowadziła też inny niż do tej pory sposób przekazywania placówkom pieniędzy. Wcześniej NFZ kierował je w dwóch oddzielnych strumieniach – jeden przeznaczony był na realizację świadczeń medycznych, drugi na wypłatę wynagrodzeń.
W toku prac nad ustawą zdecydowano, że środki na pensje i na działalność leczniczą (czyli na realizację poszczególnych świadczeń medycznych) zostaną połączone. W tym celu NFZ przygotował aneksy do wszystkich obowiązujących w tej chwili umów – zarówno ze szpitalami, jak i przychodniami POZ. To właśnie treść tych aneksów – a dokładniej jeden ich punkt – budzi sprzeciw niepublicznych przychodni zrzeszonych w porozumieniu.
„Przedstawiciele POZ zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie zgodzili się na wszystkie punkty umowy z NFZ poza jednym. Zarówno środki przeznaczone na budżet powierzony, jak i na podwyżki nie wzbudziły sprzeciwu lekarzy. Punktem zapalnym okazała się jednostronna zmiana przez Narodowy Fundusz Zdrowia okresu wypowiedzenia umów” – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie porozumienia.
W przygotowanych przez POZ aneksach wydłużono go z 45 do 90 dni. Jak podkreślają przedstawiciele porozumienia, decyzję podjęto bez konsultacji i wyjaśnienia przyczyn tej zmiany. „Przez 7 lat funkcjonował zapis o 45 dniach, NFZ podjął decyzję o zmianie i mimo wcześniejszych standardów wspólnego wypracowywania kompromisu w sprawach spornych, tym razem lekarze zostali postawieni przed faktem dokonanym, dowiadując się o jednostronnej zmianie… z nadesłanych przez NFZ aneksów” – czytamy dalej.