Każdy Polak, który gości we własnym domu uchodźców z Ukrainy, może ubiegać się, zgodnie z zapisami specustawy, o specjalne świadczenie na ich zakwaterowanie i wyżywienie w wysokości do 40 zł dziennie na osobę, czyli ok. 1200 zł na miesiąc.
Problem w tym, że tego typu świadczenia mają obowiązywać jednie przez 60 dni pobytu obywateli Ukrainy w Polsce. A że wkrótce miną dwa miesiące od wybuchu wojny, rządowe wsparcie dla przyjmujących uchodźców będzie stopniowo wygaszane. Politycy PiS, wprowadzając takie przepisy, tłumaczyli, że w czasie 60 dni pobytu w Polsce, uchodźcy powinni już się usamodzielnić.
W rzeczywistości często jest inaczej. – Osoby składające wnioski zwracają uwagę, że część z ich gości do tej pory nie rozwiązała problemu z uzyskaniem lub wynajęciem mieszkania. Do tego dochodzi kwestia ich aktywizacji, która sama w sobie bywa długotrwałym procesem – informuje nas gdański magistrat. – Oznacza to, że prawdopodobnie ich pobyt przedłuży się, a sytuacja ekonomiczna wielu uchodźców z Ukrainy nie pozwala na opłacenie mieszkania. Dlatego wnioskodawcy sugerują, że wsparcie finansowe powinno zostać wydłużone.
– Z pewnością świadczenie to powinno zostać wydłużone każdemu podmiotowi na okres dłuższy niż wskazane w ustawie 60 dni – komentuje też Andrzej Wojewódzki, pełnomocnik prezydenta Lublina ds. pomocy obywatelom Ukrainy. – Osoby, które mają możliwość i chcą nadal zapewniać pomoc ukraińskim uchodźcom na własny koszt, powinny otrzymywać wsparcie przez cały okres, kiedy jej udzielają – zaznacza.
Niestety, nic nie wskazuje na to, by rząd pracował nad wydłużeniem okresu przyznawania świadczeń. Co prawda, w poniedziałek nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytanie ze strony resortu spraw wewnętrznych i administracji, ale eksperci ekonomiczni komentują, że obecnie rząd konsultuje jedynie rozwiązania związane z szybszą aktywizacją zawodową uchodźców.