Wypowiedź Wałęsy odbiła się szerokim echem w rosyjskich mediach, w których proponowano nawet ogłoszenie nagrody za głowę byłego polskiego prezydenta.
- Powiedziałem, że powinniśmy pomóc Rosjanom zmienić ten system, bo to byłoby dla nich lepsze. Jeśli nie uda się w taki sposób, to trzeba pamiętać, że w Rosji jest ponad 60 narodów zdobytych w podobny sposób, w jaki dziś Rosja próbuje zdobyć Ukrainę. W związku z tym trzeba pomóc tym narodom odzyskać swoją wolność, suwerenność, a wtedy Rosja będzie liczyła 50 milionów mieszkańców, nie więcej. Mówiłem to w tym wywiadzie i w wielu innych miejscach. Mówiłem i będę mówił - stwierdził Wałęsa pytany o to czy dziś wycofałby się ze swoich wcześniejszych słów.
Czytaj więcej
Zachód, pomagając Ukrainie, powinien pójść dalej i „wyzwolić Rosję” - stwierdził Lech Wałęsa w rozmowie z francuskimi mediami. Słowa byłego prezydenta RP są szeroko komentowane w Rosji.
Zdaniem Wałęsy "Zachód musi przekonać Rosjan, że giną na wojnie, są powoływani do wojska, żeby zabijać Ukraińców, dlatego że Putinowi - człowiekowi, który sprawuje władzę już zbyt wiele kadencji - pozwala na to obowiązujący w ich kraju system polityczny". Jednocześnie były polski prezydent podkreślił, że "jest przyjacielem Rosjan". - Próbuję pomóc im zmienić system polityczny, by nie ginęli - stwierdził.
Na pytanie o propozycję wyznaczenia nagrody w wysokości 5 mln euro za jego głowę, Wałęsa odparł, że "nie muszą wydawać tych pięciu milionów". Zadeklarował, że "jest gotów jechać do Moskwy nawet natychmiast" i "spotkać się z tymi, którzy opowiadają o nim głupoty".