W Szpitalu Miejskim im. F. Raszei w Poznaniu w ubiegłym tygodniu zmarły trzy osoby po zatruciu grzybami. W piątek - 44-letni mężczyzna. Na początku tygodnia, jego 70-letnia matka. Do tego szpitala trafiły także dwie siostry, w wieku 66 i 80 lat. Stan młodszej był cięższy. Kobieta zmarła w nocy ze środy na czwartek w Warszawie, gdzie miała mieć przeszczepioną wątrobę.
– Wszyscy pacjenci trafili do nas w stanie ciężkim z objawami w postaci ciężkiej biegunki, z odwodnieniem, z nieco utrudnionym kontaktem – mówi lek. med. Eryk Matuszkiewicz, rzecznik Szpitala Miejskiego im. F. Raszei w Poznaniu.
Policja wstępnie ustaliła, że wszystkie te osoby zatruły się grzybami z jednego źródła. – Dwóm siostrom grzybiarze z Wrześni podarowali te grzyby jeszcze w ostatnią niedzielę września, dwóm kolejnym osobom matce i synowi sprzedali następnego dnia -opowiada mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
To miały być gąski zielone, a do nich jest bardzo podobny muchomor sromotnikowy. – Grzybiarze mówili, że sami też jedli te grzyby i nic im nie jest – dodaje policjant. Obaj sprzedawcy grzybów zostali przesłuchani i wrócili do domów. Ich sprawą zajęła się prokuratura we Wrześniu.
– Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci i stwarzania zagrożenia zdrowia i życia dla wielu osób – mówi nam Daria Skupin, zastępca prokuratora rejonowego we Wrześniu.