Koronawirus w Polsce. Dlaczego do 27 grudnia obostrzenia epidemiczne nie będą łagodzone?

Dlaczego rząd Mateusza Morawieckiego nie realizuje własnych deklaracji dotyczących zmian obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa, które miały być modyfikowane w zależności od wysokości wskaźnika ukazującego średnią dzienną liczbę nowych przypadków SARS-CoV-2 w okresie siedmiodniowym na 100 tys. osób? - Uważamy, że nie można reagować z tygodnia na tydzień na wskaźniki, które pojawiają się w raportach codziennych czy tygodniowych - oświadczył minister zdrowia Adam Niedzielski dodając, że "proces pandemiczny" charakteryzuje się "wysoką inercją".

Aktualizacja: 04.12.2020 12:50 Publikacja: 04.12.2020 11:29

Koronawirus w Polsce. Dlaczego do 27 grudnia obostrzenia epidemiczne nie będą łagodzone?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

zew

W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w ciągu doby w Polsce testy wykazały zakażenie koronawirusem u kolejnych 13 239 osób. Według danych rządowych, w ciągu ostatnich siedmiu dni w kraju stwierdzono 83 431 przypadków SARS-CoV-2 - w tym okresie średnio dziennie notowano 31,08 przypadków na 100 tys. osób.

Dowiedz się więcej: Narodowy Program Szczepień na COVID. Rząd przedstawia szczegóły

Wprowadzając na początku listopada kolejne ograniczenia praw obywatelskich oraz możliwości prowadzenia działalności gospodarczej premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że jeżeli średnia dzienna liczba zakażeń liczona na podstawie danych z ostatnich siedmiu dni przekroczy 70-75 przypadków na 100 tys. mieszkańców, w ramach tzw. narodowej kwarantanny (lockdownu) wprowadzone zostaną daleko idące restrykcje dotyczące przemieszczania się.

Gdy wskaźnik spadnie poniżej poziomu tzw. bezpiecznika (50), możliwy miał być powrót do obostrzeń z obowiązujących wcześniej stref czerwonych. Gdy wskaźnik Morawieckiego spadłby poniżej 25, miało nastąpić dalsze łagodzenie i powrót do stref żółtych.

Czytaj także: Koronawirus w Polsce. Czy rząd mógłby już złagodzić obostrzenia?

Od jedenastu dni wskaźnik utrzymuje się poniżej poziomu bezpiecznika i zmierza w stronę kolejnej granicy, która miała oznaczać łagodzenie restrykcji epidemicznych w kraju. Jak pisaliśmy w czwartek, oprócz cofnięcia decyzji o zamknięciu wielu sklepów na terenie galerii handlowych rząd, wbrew zapowiedziom premiera, nie łagodzi obostrzeń, a okres obowiązywania ograniczeń został właśnie przedłużony o kolejny miesiąc, do 27 grudnia.

O sprawę w piątek na konferencji prasowej poświęconej Narodowemu Programowi Szczepień na COVID zapytany został minister zdrowia Adam Niedzielski.

Średnia dzienna liczba nowych przypadków koronawirusa na 100 tys. osób z ostatnich siedmiu dni, źród

Średnia dzienna liczba nowych przypadków koronawirusa na 100 tys. osób z ostatnich siedmiu dni, źródło: Rzeczpospolita

Niedzielski o przewidywalności i przejrzystości

- Bardzo ważnym elementem, który chcieliśmy wyeksponować w naszych działaniach i walce z pandemią była przewidywalność i przejrzystość, której zresztą deficyt różni komentatorzy nam zarzucali - powiedział.

- Dlatego przedstawiliśmy taki bardzo długookresowy - oczywiście jak na warunki pandemiczne - plan, zgodnie z którym przez cztery tygodnie utrzymujemy reżim nazwany "bezpiecznikiem" i ten reżim poluzowaliśmy w kontekście grudnia, dopuszczając możliwość zakupów i otwarcia sklepów dużych, czyli galerii - dodał.

Czytaj także:
Brakuje respiratorów dla pacjentów z COVID? Dworczyk: Nie, to polityczna hucpa

Zdaniem szefa resortu zdrowia, "ta przewidywalność" ma znaczenie nie tylko "z punktu widzenia układania sobie pewnych planów".

Żadnych zmian w obostrzeniach do 27 grudnia

- Uważamy, że nie można reagować z tygodnia na tydzień na wskaźniki, które pojawiają się w raportach codziennych czy tygodniowych, dlatego że proces pandemiczny charakteryzuje się, jak to się nieładnie mówi, wysoką inercją - stwierdził Niedzielski. Zaznaczył, że skutki podejmowanych działań rozłożone są w czasie i nie pojawiają się z dnia na dzień.

- Niestety nie można mieć takiego poczucia komfortu, że jeżeli dzisiaj mamy takie wskaźniki czy średnie tygodniowe, to mamy przesądzoną już tendencję, możemy być pewni, że jutro będzie ta tendencja kontynuowana - powiedział minister zdrowia.

Koronawirus w Polsce - najnowsze informacje:
Rekordowo wysoki spadek liczby pacjentów z COVID
Ponad tysiąc nowych zakażeń w czterech województwach

- Chcemy zachowywać się stabilnie, chcemy podejmować rozważne decyzje i dlatego tak jak się umówiliśmy na poziomie regulacji, jaką jest rozporządzenie epidemiczne, będziemy czekali do 27 grudnia nie wprowadzając żadnych zmian, a potem oczywiście będzie czas na zmianę i decyzję będziemy podejmowali przed świętami - oświadczył Adam Niedzielski.

W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w ciągu doby w Polsce testy wykazały zakażenie koronawirusem u kolejnych 13 239 osób. Według danych rządowych, w ciągu ostatnich siedmiu dni w kraju stwierdzono 83 431 przypadków SARS-CoV-2 - w tym okresie średnio dziennie notowano 31,08 przypadków na 100 tys. osób.

Dowiedz się więcej: Narodowy Program Szczepień na COVID. Rząd przedstawia szczegóły

Pozostało 89% artykułu
Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii
Diagnostyka i terapie
Anestezjologia i intensywna terapia: trudna, odpowiedzialna, nowoczesna i coraz bardziej bezpieczna
Diagnostyka i terapie
Obowiązują nowe normy ciśnienia krwi. W grupie ryzyka więcej osób
Diagnostyka i terapie
Sepsa – choroba na śmierć i życie. Dziś światowy dzień sepsy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Diagnostyka i terapie
Szczepionka na raka płuc testowana m.in. w Polsce. Trwają badania kliniczne