Zbędne kilogramy grożą bezpłodnością

Otyłość, niewłaściwa dieta, zanieczyszczenie środowiska - to czynniki, które mogą mieć wpływ na wcześniejsze dojrzewanie dziewcząt, zaburzając działanie układu hormonalnego. Efekt - skrócony czas płodności w dorosłym życiu.

Publikacja: 14.11.2020 16:54

Zbędne kilogramy grożą bezpłodnością

Foto: Adobe stock

Nawet dwa miliony gotowych do wzrostu komórek jajowych - z takim “rozrodczym bagażem” rodzą się dziewczynki. Ta pula to tak zwana rezerwa jajnikowa. Wraz z upływem lat  liczba jajeczek stopniowo maleje. W chwili osiągnięcia dojrzałości płciowej - pojawienia się menarche, czyli pierwszej miesiączki u zdrowych Polek około 12 - 13 roku życia - jest już ich “zaledwie” ok. 400 tys. Każda miesiączka to strata kolejnych komórek. Po trzydziestce obniżanie się rezerwy jajnikowej przyspiesza. Spada też jakość komórek rozrodczych. Definitywny koniec następuje w chwili menopauzy. Od tego momentu kobieta przestaje być płodna. Zanim to jednak nastąpi posiadana pula rozrodcza powinna starczyć jej aż do momentu, w którym zdobędzie partnera, z którym będzie chciała założyć rodzinę i urodzić dzieci.

Proces ten może zaburzyć przedwczesne dojrzewanie, ale też przedwczesne wygaśnięcie funkcji jajnika (POI- ang. praemature ovarian insufficiency). Wczesna miesiączka w połączeniu z późnym macierzyństwem może przyczynić się do pojawienia się trudności w zajściu w ciążę.

Małe kobietki

Wciąż trwa debata, co może powodować wcześniejsze dojrzewanie płciowe kobiet. W części przypadków są to nieprawidłowości genetyczne, problemy z nadnerczami lub jajnikami, przysadką mózgową. Jednak przekrojowe badania epidemiologiczne wskazują również na  inne czynniki, które wpływają na układ hormonalny, mogą przyspieszać początek dojrzewania u dziewcząt. - Wysokoenergetyczna, przetworzona dieta, brak ruchu, zaburzenia snu, insulinooporność, to wszystko może  prowadzić do zaburzeń owulacyjnych. Istnieje 1 proc. kobiet, które doświadczają przedwczesnej menopauzy: tj. przed 40 r.ż a często ok. 28 roku życia przestają miesiączkować - tłumaczy prof. Robert Jach, kierownik Oddziału Klinicznego Endokrynologii Ginekologicznej i Ginekologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Jak wynika bowiem z badań gromadząca się tkanka tłuszczowa wpływa na większe ilości leptyny, tzw. ”hormonu sytości”. Oddziałuje on na  oś podwzgórze-przysadka-gonady, co przypuszczalnie powoduje przyspieszenie dojrzewania u otyłych dziewcząt.

Jak dodaje prof. Jach topniejąca wcześniej rezerwa jajnikowa może się nałożyć na wynikające ze zmian kulturowych późniejsze macierzyństwo, skutkuje trudnościami w zajściu w ciążę. -  Na początku lat 90-tych mediana wieku pierworódek była w okolicy 22,9. Teraz już prawie 30 lat. Wydaje nam się, że będziemy dłużej młodzi, ale tak nie jest - podkreśla specjalista.

Czy jestem płodna?

Zdaniem lekarza moment, kiedy warto zadać sobie to pytanie, wypada koło trzydziestego roku życia. - Brak ciąży, mimo starań, zaburzenia miesiączkowania to sygnał, że warto sprawdzić poziom rezerwy jajnikowej. Tym bardziej, że jej zmniejszony poziom, wygasanie jajników, może świadczyć o toczącym się stanie chorobowym - tłumaczy prof. Robert Jach.

Jest kilka badań, które mogą ocenić poziom płodności kobiety - Pośrednio możemy to sprawdzić w badaniu ultrasonograficznym AFC (ang. Antral Follicle Count), na podstawie którego szacujemy liczbę pęcherzyków antralnych,  które wzrastają i przekształcają się później w dojrzałą komórkę jajową. Dzięki temu możemy oszacować, ile jeszcze tych owulacji może być.

Istnieje też możliwość zmierzenia poziomu FSH (hormon folikulotropowy), lub modne od kilku lat oznaczanie stężenia hormonu AMH (Hormon antymüllerowski) - wyjaśnia ginekolog. - Uważa się, że to najbardziej czuły i swoisty test oceniający rezerwę jajnikową, ale nie do końca można się z tym zgodzić. Faktycznie, stężenie osoczowe tego hormonu koreluje z liczbą pęcherzyków jajnikowych. Ale nie każdy z tych pęcherzyków zostanie zrekrutowany i nie każdy zakończy się owulacją. Dlatego uzyskany wynik może być w rzeczywistości niższy - podsumowuje specjalista.

Zamiast martwić się o możliwe trudności w zajściu w ciążę córek warto od wczesnego dzieciństwa dbać o ich zdrowie. - Regularny ruch, odpowiednia dieta, higiena snu, to podstawa - podkreśla specjalista.

 

Nawet dwa miliony gotowych do wzrostu komórek jajowych - z takim “rozrodczym bagażem” rodzą się dziewczynki. Ta pula to tak zwana rezerwa jajnikowa. Wraz z upływem lat  liczba jajeczek stopniowo maleje. W chwili osiągnięcia dojrzałości płciowej - pojawienia się menarche, czyli pierwszej miesiączki u zdrowych Polek około 12 - 13 roku życia - jest już ich “zaledwie” ok. 400 tys. Każda miesiączka to strata kolejnych komórek. Po trzydziestce obniżanie się rezerwy jajnikowej przyspiesza. Spada też jakość komórek rozrodczych. Definitywny koniec następuje w chwili menopauzy. Od tego momentu kobieta przestaje być płodna. Zanim to jednak nastąpi posiadana pula rozrodcza powinna starczyć jej aż do momentu, w którym zdobędzie partnera, z którym będzie chciała założyć rodzinę i urodzić dzieci.

Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii
Diagnostyka i terapie
Anestezjologia i intensywna terapia: trudna, odpowiedzialna, nowoczesna i coraz bardziej bezpieczna
Diagnostyka i terapie
Obowiązują nowe normy ciśnienia krwi. W grupie ryzyka więcej osób
Diagnostyka i terapie
Sepsa – choroba na śmierć i życie. Dziś światowy dzień sepsy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Diagnostyka i terapie
Szczepionka na raka płuc testowana m.in. w Polsce. Trwają badania kliniczne