Rząd Izraela zamyka od czwartku szkoły, wprowadza ostrzejsze restrykcje dotyczące liczby uczestników spotkań towarzyskich oraz zakaz podróży zagranicznych z wyjątkiem szczególnych sytuacji i drastycznie ogranicza liczbę Palestyńczyków przybywających dziennie z Zachodniego Brzegu Jordanu do pracy do Izraela.
– To stan wyjątkowy – ogłosił premier Beniamin Netanjahu, apelując o zrozumienie i wytrwałość przez następne dwa tygodnie obowiązywania nowych ograniczeń.
Decyzja podjęta została w chwili, gdy mieszkańcy państwa żydowskiego obserwowali z ulgą, jak skutecznie i w jakim tempie przebiegają szczepienia. Rozpoczęły się 19 grudnia. Do tej pory zaszczepiono 1,5 mln osób z 8,9 mln obywateli. To światowy rekord. Ortodoksyjni Żydzi kontestują restrykcje, ale wielu korzysta ze szczepionek.
Nie do końca wiadomo co dalej, bo kończy się liczba zakontraktowanych szczepionek. Z nieformalnych informacji wynika, że rząd zapłacił firmie Pfizer/Biontech aż 62 dolarów za jedną dawkę. Dla porównania władze USA zapłaciły 19,5 dolara, UE podobno 12 euro.
Szczepionki nie docierają jednak do 2,7 mln Palestyńczyków zamieszkałych na obszarze Autonomii Palestyńskiej na okupowanym Zachodnim Brzegu oraz do 2 mln w strefie Gazy. W ostatnim tygodniu zanotowano tam 7,7 tys. zakażeń i 154 zgony.