Szczepionki z Indii zaleją świat

Kraj uporał się już z koronawirusem i uruchamia masową produkcję preparatów mających pomóc mieszkańcom globu w pokonaniu pandemii. Tak twierdzi premier Modi.

Aktualizacja: 03.02.2021 21:22 Publikacja: 02.02.2021 19:17

Indyjski rząd planuje zaszczepić 300 mln obywateli w ciągu tego półrocza. Na zdjęciu: szczepienia pr

Indyjski rząd planuje zaszczepić 300 mln obywateli w ciągu tego półrocza. Na zdjęciu: szczepienia przeciw Covid-19 w Patan Hospital opdal Kathmandu

Foto: AFP

Z ogłoszonych we wtorek danych z ostatniej doby wynika, że w całych Indiach zarejestrowano zaledwie nieco ponad 8 tys. nowych zakażeń oraz 94 zgony. Jak na kraj liczący 1,3 mld mieszkańców takie wartości mieszczą się w granicach błędu statystycznego.

Mało kto jednak wierzy w prawdziwość tych liczb. Nie dlatego, aby były celowo zaniżane, lecz nie jest tajemnicą, że uzyskanie reprezentatywnych danych jest praktycznie niemożliwe, gdyż wielu chorych nie ma kontaktu ze służbą zdrowia i trudno ocenić prawdziwą przyczynę zgonów.

Przy tym Narendra Modi już kilka tygodni temu ogłosił publicznie, że osiągnięta została „Aatmanirbharta" (samowystarczalność), co oznacza, że kryzys został przezwyciężony.

Mimo wszelkich wątpliwości co do prawdziwych rozmiarów epidemii w kraju indyjscy eksperci są zgodni, że następuje gwałtowna poprawa. Koronnym dowodem są dane z apogeum epidemii we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to dzienna liczba nowych zarejestrowanych zakażeń sięgała 100 tys. przypadków dziennie.

– Można przyjąć, że jesteśmy na początku właściwej drogi – przekonuje w mediach dr Satyalit Rath z Instytutu Naukowo-Badawczego w Pune. W tej sytuacji nie ma potrzeby utrzymywania restrykcji antycovidowych. Restauracje, centra sportowe i sklepy są już od dawna otwarte. Obowiązuje wprawdzie nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych, ale mało osób się do niego stosuje. Zamknięte są nadal szkoły, i to od prawie roku, ale wracają do nich stopniowo kolejne roczniki uczniów.

W połowie stycznia ruszył program szczepień i do tej pory zaszczepiono już 3,5 mln osób z grupy zero obejmującej medyków. W pierwszym półroczu program ma objąć 300 mln mieszkańców. Rząd twierdzi, że 50 mln szczepionek już czeka.

Nie ma obaw, że może ich nie wystarczyć dla wszystkich. Indie pełnią od dawna rolę światowej apteki, produkując leki dla ogromnej części świata, zwłaszcza dla krajów, których nie stać na drogie medykamenty wytwarzane w państwach zachodnich. Największy na świecie producent Serum Institute of India produkuje szczepionki AstraZeneca o nazwie Covishield, których spore ilości trafiły już także w styczniu do kilku krajów Azji, w formie darowizny rządu w Delhi.

Jedna dawka na indyjskim rynku kosztuje równowartość 3 dol. USA. Firma zamierza wyprodukować w tym roku 1 mld dawek szczepionek antycovidowych.

Mają trafić do krajów o niższych dochodach. Serum Institute produkował już w grudniu 60 mln dawek Covishield. W styczniu miało być 100 mln, ale tempo wytwarzania uległo zwolnieniu po pożarze pod koniec stycznia tego roku.

– Otrzymaliśmy szereg ofert kupna z Europy, Bliskiego Wschodu i Azji, ale jesteśmy związani umową z AstraZeneca – mówił kilka dni temu dyrektor Suresh Jadhav dziennikowi „Financial Times".

Mimo pożaru kierowana przez niego firma chce dostarczyć w tym roku na rynek setki milionów dawek amerykańskiej firmy Novavax.

To nie wszystkie szczepionki z Indii. Wielu rodzimych producentów zapowiada miliony dawek własnych preparatów. Trwa już produkcja szczepionki Covaxin indyjskiej firmy Bharat Biotech, mimo że dość daleki od zakończenia jest trzeci etap testów.

Równocześnie firma Biological E z Hajdarabadu zamierza produkować szczepionki wspólnie z Johnson & Johnson, a kolejny indyjski producent Zydus Cadila zakończy wkrótce prace nad własną szczepionką. Indie mają więc szansę stać się w przyszłości głównym producentem szczepionek antycovidowych na świecie. Mają takie możliwości.

Już obecnie ok. 70 proc. szczepionek na wiele chorób zakaźnych stosowanych na świecie pochodzi właśnie znad Gangesu. Sukces Indii pomoże zapewne samemu nacjonalistycznemu hinduistycznemu ugrupowaniu BJP premiera Modiego, które wykorzystuje każdą okazję do promocji tradycyjnych wartości religijnych i narodowych.

Z ogłoszonych we wtorek danych z ostatniej doby wynika, że w całych Indiach zarejestrowano zaledwie nieco ponad 8 tys. nowych zakażeń oraz 94 zgony. Jak na kraj liczący 1,3 mld mieszkańców takie wartości mieszczą się w granicach błędu statystycznego.

Mało kto jednak wierzy w prawdziwość tych liczb. Nie dlatego, aby były celowo zaniżane, lecz nie jest tajemnicą, że uzyskanie reprezentatywnych danych jest praktycznie niemożliwe, gdyż wielu chorych nie ma kontaktu ze służbą zdrowia i trudno ocenić prawdziwą przyczynę zgonów.

Pozostało 85% artykułu
Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii
Diagnostyka i terapie
Anestezjologia i intensywna terapia: trudna, odpowiedzialna, nowoczesna i coraz bardziej bezpieczna
Diagnostyka i terapie
Obowiązują nowe normy ciśnienia krwi. W grupie ryzyka więcej osób
Diagnostyka i terapie
Sepsa – choroba na śmierć i życie. Dziś światowy dzień sepsy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Diagnostyka i terapie
Szczepionka na raka płuc testowana m.in. w Polsce. Trwają badania kliniczne