Prof. Tomasz Ciach: Zaawansowane prace nad polską szczepionką przeciw Covid-19

Koszt produkcji jednej dawki wyniesie ok. 1 euro – mówi prof. Tomasz Ciach, biotechnolog z Politechniki Warszawskiej

Aktualizacja: 09.02.2021 13:23 Publikacja: 08.02.2021 19:03

Prof. Tomasz Ciach: Szczepiąc tylko w krajach bogatych, ryzykujemy, bo wirus zmutuje i do nas wróci

Prof. Tomasz Ciach: Szczepiąc tylko w krajach bogatych, ryzykujemy, bo wirus zmutuje i do nas wróci

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Razem z zespołem pracuje pan nad polską szczepionką na Covid-19. Czym ona różni się od innych szczepionek dostępnych na rynku?

Nasza szczepionka to szczepionka drugiej generacji, oparta na nieco starszej technologii. Prace nad nią rozpoczęliśmy w kwietniu, od razu kiedy wybuchła pandemia SARS-Cov-2 i są bardzo zaawansowane. Jesteśmy gotowi rozpocząć testowanie na zwierzętach.

Jaki mechanizm został w niej wykorzystany?

Po analizie genomu wirusa wybraliśmy cztery fragmenty jego białek, które na razie nie mutują, oraz dają szansę na dobrą odpowiedź immunologiczną. Otrzymaliśmy DNA kodujące te fragmenty i wprowadziliśmy do bakterii. Obecnie hodujemy te bakterie w bioreaktorach i oczyszczamy wytwarzane przez nie białko. W reakcji na pojawienie się tego białka w organizmie powinna powstać trwała odpowiedź immunologiczna. Dochodzi wtedy do wytworzenia się przeciwciał. Zastosowana technologia jest podobna do stosowanej w produkcji szczepionki na żółtaczkę wszczepienną typu B. Ten mechanizm jest dość prosty, ale dzięki temu nasza szczepionka będzie tania w produkcji i łatwa w przechowywaniu. Koszt jednej dawki raczej nie przekroczy 1 euro. A to oznacza, że można ją wyprodukować na masową skalę i szybko zaszczepić znaczną część populacji. To ważne, bo ten wirus szybko mutuje i szczepienia to wyścig z czasem. Jeśli pojawią się nowe, zjadliwe mutacje, dostępne szczepionki mogą stać się nieprzydatne. Trzeba zaszczepić 6 mld ludzi w możliwie najkrótszym czasie. Czyli 80 proc. światowej populacji.

Są miejsca, jak Izrael, w których szczepienia przebiegają szybko. Ale o szczepieniach ludności afrykańskiej za wiele nie słychać.

Jest to ogromy problem, bo kontynent afrykański zamieszkuje 1,2 mld ludzi. Nie można walczyć z koronawirusem koncentrując się na szczepieniach tylko niektórych krajów – tych, które stać na zapłacenie wysokiej ceny firmom farmaceutycznym. Koncentrując się na szczepieniach w krajach bogatych, nie uporamy się z pandemią, bo wirus zmutuje i do nas wróci.

Prace nad szczepionka są kosztowne. Skąd mieliście na nie pieniądze?

Dostaliśmy dodatkowe środki od rektora Politechniki Warszawskiej. Nie było to dużo, ale wystarczyło na zorganizowane nowoczesnego laboratorium. Takiego nie mieliśmy. Teraz szukamy laboratorium, w którym będziemy mogli testować szczepionkę na zwierzętach. Takie testy potrwają od trzech do sześciu miesięcy i może poradzimy sobie z tym finansowo. Ale na pewno nie mamy pieniędzy na badania kliniczne – „testy na ludziach". Sam pierwszy etap to koszt kilku milionów euro. A są to trzy etapy. Do tego potrzebny jest już inwestor, najlepiej firma farmaceutyczna z wiedzą i zapleczem do produkcji szczepionek lub choć białek rekombinowanych.

Wiem, że staraliście się o polski grant na badania, ale go nie otrzymaliście.

Niestety, nie. Wiem, że złożono wiele wniosków, nam się nie udało... Co roku składamy wnioski średnio o 10 grantów, a otrzymujemy dwa czy trzy, to i tak sporo. Ostatnio jednak zadzwonili do nas z Ministerstwa Edukacji i Nauki w sprawie naszej szczepionki i może uda się zdobyć dodatkowe pieniądze na badania.

Ale bez inwestora nie da się ruszyć ze szczepionką. A nie ma obecnie ważniejszej sprawy niż walka z Covid-19. Jest szansa na wsparcie ze strony firm prywatnych.

Z tym jest problem. W Polsce z uwagi na komunistyczną przeszłość nie ma jeszcze na tyle zamożnej klasy średniej, która miałaby takie pieniądze, które można byłoby zainwestować w prace nad nowymi technologiami medycznymi, jak na przykład nad szczepionką. Z doświadczenia wiem, że nie ma co liczyć na inwestowanie w Polsce firm zachodnich, bo wszyscy są patriotami i wolą wspomagać własne firmy. Nieraz słyszałem o możliwości wsparcia moich działań pod warunkiem przeniesienia działalności za Atlantyk. Myślę, że w Polsce jedynym sposobem na rozwinięcie przemysłu farmaceutycznego i stworzenie leków, które będą sprzedawane na całym świecie jest wsparcie ze strony państwa. Obecnie nie ma chyba żadnej polskiej firmy farmaceutycznej, która opracowywałaby i rejestrowała nowe leki na rynku światowym.

Pytanie tylko o to, czy upaństwowienie farmacji jest dobrym pomysłem.

Choć uważam, że państwo powinno jak najmniej ingerować w wolny rynek, to myślę, że nie ma innego wyjścia z uwagi na kapitał. Ale też uważam, że są takie sektory, w których obecność państwa jest niezbędna. To nie tylko bezpieczeństwo energetyczne czy militarne, ale także lekowe. Obecnie Polska nie jest w stanie zagwarantować swoim obywatelom dostępu do leków, bo ponad 90 proc. substancji aktywnych do produkcji leków dostarczają do nas Chińczycy, taki problem ma wiele państw... W razie wojny czy właśnie pandemii, sytuacji, w których preparaty muszą w pierwszej kolejności trafić do obywateli Chin, Polacy będą umierać na nadciśnienie, cukrzycę, raka czy choroby zakaźne. To widzimy właśnie dziś, gdy obiecane i zakontraktowane przez nas szczepionki z jakiś powodów nie trafiają do Polski i nic na to nie możemy poradzić. Dlatego powinno się te podstawowe substancje aktywne produkować u siebie, a nie kupować tam, gdzie taniej.

Cena to w polskiej służbie zdrowia często podstawowe kryterium.

Niestety, kilka lat temu opracowaliśmy cewniki, które nie wywołują zapalenia dróg moczowych. Produkuje je firma z Bydgoszczy. Sprzedają się świetnie, ale głównie na eksport. Są o parę groszy droższe od zwykłych, więc do naszych szpitali trafiają rzadko. U nas woli się leczyć zakażenia wywołane cewnikami niż stosować droższe cewniki.

Czy Politechnika Warszawska jest jedynym miejscem, w którym trwają prace nad szczepionką przeciwko wirusowi wywołującemu Covid-19?

Z tego, co wiem, nad takimi rozwiązaniami pracują także naukowcy z ośrodków w Poznaniu, Gdańsku i we Wrocławiu. Bardzo się cieszę, im więcej takich badań tym większa szansa na opracowanie skutecznej szczepionki. Niestety, wiele szczepionek odpada na etapie badań przedklinicznych czy klinicznych, również tych na Covid-19...

Razem z zespołem pracuje pan nad polską szczepionką na Covid-19. Czym ona różni się od innych szczepionek dostępnych na rynku?

Nasza szczepionka to szczepionka drugiej generacji, oparta na nieco starszej technologii. Prace nad nią rozpoczęliśmy w kwietniu, od razu kiedy wybuchła pandemia SARS-Cov-2 i są bardzo zaawansowane. Jesteśmy gotowi rozpocząć testowanie na zwierzętach.

Pozostało 94% artykułu
Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii
Diagnostyka i terapie
Anestezjologia i intensywna terapia: trudna, odpowiedzialna, nowoczesna i coraz bardziej bezpieczna
Diagnostyka i terapie
Obowiązują nowe normy ciśnienia krwi. W grupie ryzyka więcej osób
Diagnostyka i terapie
Sepsa – choroba na śmierć i życie. Dziś światowy dzień sepsy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Diagnostyka i terapie
Szczepionka na raka płuc testowana m.in. w Polsce. Trwają badania kliniczne