Karę na komunikator należący do Facebooka, nałożył w grudniu 2022 r. organ ochrony danych w Irlandii (to tam znajduje się europejska centrala firmy). Projekt decyzji w tej sprawie został zmieniony przez Europejską Radę Ochrony Danych (EROD). Zwróciła ona uwagę że aplikacja bezzasadnie oparła się na umowie jako podstawie przetwarzania danych. EROD wskazała, że administrator nie może rozszerzająco powoływać się na przetwarzanie danych jako niezbędne do wykonania umowy (art. 6 ust.1 lit. b RODO) w sytuacji, gdy celem tego przetwarzania jest jedynie zapewnienie ulepszeń usług i zabezpieczeń.
Konsekwencją tego błędu było wymaganie od użytkowników akceptacji zaktualizowanych w tym zakresie „Warunków świadczenia usług”. Nie mogli oni odmówić, bo skoro zdaniem administratora przetwarzanie danych było konieczne, to bez tego nie dało się korzystać z usługi.
Czytaj więcej
Internetowy serwis Wakacje.pl nie podaje rzetelnie cen imprez turystycznych - ustalił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i postawił właścicielowi serwisu zarzut wprowadzania konsumentów w błąd. To pierwsze takie działanie na rynku usług turystycznych.
– Zauważalna jest także dbałość EROD o prawa użytkowników e-usług, którzy są „słabszą stroną” w stosunkach z dostawcami tych usług – tłumaczy prof. Grzegorz Sibiga z Instytutu Nauk Prawnych PAN. – Brak akceptacji warunków świadczenia usługi lub ich aktualizacji często bowiem prowadzi do niemożności dalszego korzystania z tej usługi. Użytkownik powinien być przede wszystkim świadomy z jakiej podstawy prawnej korzysta administrator przetwarzający jego dane osobowe, a w tej sprawie skarżąca osoba fizyczna była przeświadczona, że wyraziła zgodę na przetwarzanie danych – dodaje.
W 2021 r. w podobnej sprawie wobec Instragrama i Facebooka również interweniowała EROD – w tamtym przypadku chodziło jednak o nieskuteczne powołanie wspomnianego przepisu RODO do usprawiedliwiania wyświetlania użytkownikom reklam behawioralnych. Zdaniem Grzegorza Sibigi grudniowa decyzja jest kontynuacją podejścia wyrażonego w 2021 r.