GUS podał dane o inflacji w lipcu. Ceny spadły pierwszy raz od półtora roku

Inflacja w lipcu wyhamowała do 10,8 proc. rok do roku z 11,5 proc. w czerwcu. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych zmalały po raz pierwszy od półtora roku.

Publikacja: 31.07.2023 10:01

Bazar Wolumen na warszawskich Bielanach

Bazar Wolumen na warszawskich Bielanach

Foto: PAP/Albert Zawada

Jak wstępnie obliczył GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lipcu o 10,8 proc. rok do roku, najmniej od lutego 2022 r. Ekonomiści ankietowani przez „Rzeczpospolitą” przeciętnie szacowali, że inflacja zwolniła do 10,9 proc.

Czytaj więcej

Dezinflacja zaczyna hamować przez ceny energii i paliw

W stosunku do poprzedniego miesiąca CPI zmalał o 0,2 proc. po dwóch miesiącach stabilizacji. To pierwszy taki przypadek od lutego 2022 r., gdy w życie weszła tzw. Tarcza Antyinflacyjna (m.in. obniżka stawki VAT na żywność, która obowiązuje do dziś). Nie licząc tamtego miesiąca, poprzednią zniżkę CPI urząd statystyczny odnotował w sierpniu 2020 r.

Szczegóły lipcowych danych, na razie skąpe (pełne GUS poda w połowie sierpnia), wskazują, że hamowanie inflacji to nadal w dużej mierze skutek wygasania szoków surowcowych w połączeniu z wysoką bazą odniesienia sprzed roku. Tzw. inflacja bazowa, która nie obejmuje cen żywności, paliw i energii, także maleje, ale wolniej.

Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w lipcu o 15,6 proc. rok do roku, najmniej od roku, po 17,8 proc. w czerwcu. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów z tej kategorii zmalały o 1,2 proc. , najbardziej od sierpnia 2021 r. Nawet w lutym ub.r., gdy w życie weszła obniżka stawki VAT na podstawowe artykuły żywnościowe, zniżka cen była mniejsza.

Czytaj więcej

Mniej klientów w autosalonach. A samochody coraz droższe

Nośniki energii podrożały w lipcu o 16,7 proc. rok do roku, najmniej od grudnia 2021 , po zwyżce o 18 proc. w czerwcu. W stosunku do czerwca ich ceny się jednak nie zmieniły, podczas gdy wcześniej przez cztery miesiące z rzędu spadały.

Paliwa do prywatnych środków transportu potaniały nawet w ujęciu rok do roku: o 15,5 proc. po przecenie o 18 proc. w czerwcu. W ciągu miesiąca ich ceny wzrosły jednak o 0,4 proc., podczas gdy od marca systematycznie malały.

Na podstawie poniedziałkowych danych ekonomiści szacują, że inflacja bazowa wyniosła w lipcu 10,7-10,8 proc. po 11,1 proc. w czerwcu. Taki wynik oznaczałby, że od szczytu z marca (12,3 proc.) ta miara wzrostu cen zmalała jedynie o 1,5 pkt proc. Tymczasem roczna dynamika CPI od lutego malała o 1,5 pkt proc. z miesiąca na miesiąc.

W ocenie analityków z mBanku, ceny towarów i usług w kategoriach bazowych w stosunku do czerwca wzrosły o 0,5 proc. (po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych), tak samo jak w poprzednich dwóch miesiącach. To wynik zgodny z roczną inflacją bazową mniej więcej na poziomie 6 proc.

Uporczywość inflacji bazowej, która może wskazywać na to, że w gospodarce utrzymuje się presja na wzrost cen niezależna od cen surowców, skłania większość ekonomistów do oczekiwania, że inflacja CPI będzie opadała do celu NBP (2,5 proc. z tolerancją odchyleń o 1 pkt proc. w każdą stronę) bardzo powoli. Lipcowa projekcja Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP sugerowała, że cel ten uda się osiągnąć pod koniec 2025 r. (przy założeniu niezmienionych stóp procentowych).

Z perspektywy polityki pieniężnej kluczowe jest jednak to, kiedy znajdzie się poniżej 10 proc. Prezes NBP Adam Glapiński w ostatnich miesiącach powtarzał bowiem, że jest to jeden z warunków obniżki stóp procentowych. Drugim jest pewność członków RPP co do tego, że inflacja pozostanie na ścieżce spadkowej.

W ocenie analityków z ING Banku Śląskiego, poniżej 10 proc. inflacja znajdzie się już w sierpniu, co otwierałoby drzwi do obniżki stóp nawet na wrześniowym posiedzeniu RPP – pierwszym po wakacjach (w sierpniu RPP ma przerwę). Ekonomiści z PKO BP sądzą jednak, że w najbliższym miesiącu inflacja utrzyma się jeszcze minimalnie powyżej 10 proc.

Jak wstępnie obliczył GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lipcu o 10,8 proc. rok do roku, najmniej od lutego 2022 r. Ekonomiści ankietowani przez „Rzeczpospolitą” przeciętnie szacowali, że inflacja zwolniła do 10,9 proc.

W stosunku do poprzedniego miesiąca CPI zmalał o 0,2 proc. po dwóch miesiącach stabilizacji. To pierwszy taki przypadek od lutego 2022 r., gdy w życie weszła tzw. Tarcza Antyinflacyjna (m.in. obniżka stawki VAT na żywność, która obowiązuje do dziś). Nie licząc tamtego miesiąca, poprzednią zniżkę CPI urząd statystyczny odnotował w sierpniu 2020 r.

Pozostało 86% artykułu
Dane gospodarcze
Produkcja znowu rozczarowała. „Polski przemysł tkwi w stagnacji”
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o zarobkach. Tyle trzeba zarabiać by być powyżej średniej
Dane gospodarcze
Fed obniżył główną stopę procentową. Wielkie zaskoczenie
Dane gospodarcze
Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Eurostat: Inflacja w Polsce znów jest niemal najwyższa z całej UE