Christine Lagarde, szefowa EBC, podkreśliła podczas czwartkowej konferencji prasowej, że perspektywy zarówno dla wzrostu gospodarczego jak i dla inflacji w strefie euro są niepewne. Kolejne decyzje EBC w sprawie stóp procentowych będą więc mocno zależne od danych.
Czytaj więcej
Europejski Bank Centralny ogłosił, że od września będzie wymagać od banków strefy euro cotygodniowych informacji o stanie ich płynnych środków, a nie co miesiąc jak dotąd, aby zmniejszyć ryzyko kryzysów w przyszłości. 10 lipca bank centralny USA zapowiedział podwyższenie progu kapitału wlanego dla banków średniej wielkości.
- Decyzje mogą być różne zależnie od posiedzenia. Naszym następnym ruchem może być podwyżka i może też być wstrzymanie się z podwyżką na pewno nie będzie to obniżka - powiedziała Lagarde. Po raz kolejny zadeklarowała również, że jej instytucja jest zdeterminowana, by obniżyć inflację do celu wynoszącego 2 proc.
- Dobrą wiadomością dla Europejczyków jest to, że inflacja hamuje. W październiku wynosiła ona 10,6 proc., a w czerwcu 5,5 proc. Czy to jednak wystarczy? Czy możemy ogłosić zwycięstwo? Nie - stwierdziła szefowa EBC.
- Język w komunikacie EBC dotyczący inflacji został wyraźnie stonowany w porównaniu z czerwcowym posiedzeniem. Dodano też do komunikatu stwierdzenie sugerujące, że stopy procentowe pozostaną na podwyższonych poziomach przez dłuższy okres. Ogólnie nie zmienia to naszego przekonania, że ryzyko podwyżki stóp we wrześniu wynosi 50 proc., a decyzja będzie zależna od danych. Mimo to, EBC jest bliski zakończenia swojego cyklu podwyżek stóp procentowych - uważa Mohit Kumar, główny europejski ekonomista Jefferies.