Licząc miesiąc do miesiąca, ceny wzrosły marcu w strefie euro o 0,9 proc., po lutowej zwyżce o 0,8 proc. Energia staniała o 0,9 proc. rok do roku. Usługi zdrożały jednak o 5,1 proc., dobra przemysłowe o 6,6 proc. a żywność o 15,5 proc. Inflacja bazowa, czyli liczona z wyłączeniem cen energii, paliw oraz żywności, przyspieszyła z 5,6 proc. do 5,7 proc.
Krajem UE, w którym inflacja była w marcu najwyższa, były Węgry. Sięgnęła ona tam aż 25,6 proc. W strefie euro najwyższą inflację miała Łotwa. Wyniosła ona 17,2 proc. Polska znajdowała się w tym zestawieniu na piątym miejscu, ze wzrostem cen (liczonym według koszyka Eurostatu) wynoszącym 15,2 proc. Najniższą inflację w UE miał Luksemburg (2,9 proc.), a spośród dużych gospodarek Hiszpania (3,1 proc.). We Francji wyniosła ona 6,7 proc., w Niemczech 7,8 proc., a we Włoszech 8,1 proc.
Czytaj więcej
– Nie chodzi o to, żeby kogokolwiek dziś pocieszać, bo państwo polskie nie jest od pocieszania – powiedział wiceminister finansów Artur Soboń w Radiu Zet, odnosząc się do wysokiej inflacji w Polsce.
W środę opublikowano też dane o inflacji w nie należącej do UE Wielkiej Brytanii. Wyhamowała ona z 10,4 proc. w lutym do 10,1 proc., podczas gdy średnio spodziewano się, że zejdzie do 9,8 proc. Licząc miesiąc do miesiąca, ceny wzrosły o 0,8 proc., po zwyżce o 1,1 proc. w lutym. Inflacja bazowa pozostała na poziomie 6,2 proc. To, według analityków, zwiększa prawdopodobieństwo, że Bank Anglii będzie kontynuował podwyżki stop.