We wtorek ruszył po zimowej przerwie sezon na budowach dróg. Będzie wyjątkowo trudny: według branży budowlanej wojna w Ukrainie wystawi część kontraktów na ryzyko nieopłacalności wskutek gwałtownego wzrostu kosztów.
Na rynku praktycznie z dnia na dzień zaczęło brakować wyrobów stalowych niezbędnych do realizacji budów rozpoczętych w latach 2019–2021: 20 proc. zużywanej w Polsce stali sprowadzano do tej pory z Ukrainy, Rosji i Białorusi. – Dystrybutorzy wstrzymują ofertowanie, bo nie wiedzą, po jakiej cenie sprzedawać pręty, blachy i profile. Huty w regionie zostały odcięte od rudy żelaza z Ukrainy, a sprowadzenie rudy np. z Australii czy Brazylii wymaga czasu i pieniędzy – mówi Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB).
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) – która obecnie realizuje 98 projektów z programu „Budowa dróg krajowych” i 14 z programu 100 obwodnic o łącznej długości 1,4 tys. km wartości 51 mld zł – w końcu ubiegłego tygodnia zareagowała na gwałtownie zmieniające się okoliczności: przesunęła o miesiąc terminy składania ofert w pięciu przetargach, wyznaczone na koniec marca. – Zmiana terminu pozwoli na dłuższą obserwację sytuacji na rynku i ocenę, czy za kilka tygodni ustabilizuje się i pozwoli złożyć odpowiednio skalkulowane oferty – argumentuje GDDKiA. Decyzja dotyczy trzech odcinków drogi ekspresowej S17 oraz dwóch odcinków drogi krajowej nr 22.
Ceny skaczą do nieba
Na razie trudno przewidzieć, czy firmom to wystarczy. Zwłaszcza że sytuację będzie wciąż komplikować coraz bardziej rozhuśtany rynek materiałów budowlanych. Problemy z płynnością dostaw mogą wręcz hamować niektóre inwestycje i windować ceny z powodu ograniczeń importowych. Według PZPB ograniczenia będą dotyczyły sprowadzanych kruszyw, cementu oraz wyrobów z drewna, aluminium i stali. Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w 2021 r. ok. 20 proc. zużytej w Polsce stali pochodziło z Ukrainy (ok. 1,37 mln t), Rosji (ok. 1,36 mln t) i Białorusi (ok. 0,3 mln t). Stowarzyszenie Producentów Cementu podaje, że w latach 2016–2020 import cementu z Białorusi wzrósł o prawie 300 proc., a spore zwyżki odnotowano też w imporcie cementu z Ukrainy. Z obu tych krajów sprowadzane były także duże ilości wysokogatunkowych kruszyw do budowy dróg i linii kolejowych oraz do produkcji betonu i prefabrykatów.