Jak można było przewidywać, uczestnicy ostatniej debaty w kwestii lasów byli wyjątkowo zgodni. Krzysztof Bosak z Konfederacji oświadczył, że Lasy jako aktywa strategiczne dla całej gospodarki nie powinny podlegać prywatyzacji. Mówił: – Nie należy ich sprzedawać, należy zadbać o to by z Polski drewno nie wyjeżdżało nieprzetworzone, bo to uderza w branże drzewne, meblarskie i eksport.
Szymon Hołownia jeden z przywódców Trzeciej Drogi ostrzegał, że lasy już zostały sprywatyzowane przez partię Zbigniewa Ziobry „która wyciąga stamtąd pieniądze, na różnego rodzaju hece polityczne”. Zdaniem Hołowni co najmniej 20 proc. lasów trzeba dla lepszej ochrony wyjąć z gospodarczej eksploatacji”.
Czytaj więcej
Nowe zasady sprzedaży drewna mają chronić zyski Lasów Państwowych. Interesy producentów mebli i innych branż zignorowano – twierdzą przedsiębiorcy.
Donald Tusk lider Koalicji Obywatelskiej na pytanie o prywatyzację lasów zareagował najbardziej emocjonalnie stwierdzając, że „lasy są dziś upartyjnione w 100 procentach”. - Najdroższe drewno, niedostępne drewno – wyliczał rzeczywiste wyzwania stojące przed leśną korporacją Skarbu Państwa. - W Polsce firmy meblarskie padają, a polskie lasy jadą do Chin – oskarżał. Nie krył pretensji do leśników: - Najwięcej rżną drzew w historii, a drewno jest najmniej dostępne na świecie . Za to będziecie odpowiadali - skierował ostrzeżenie do uczestniczącego w debacie premiera Morawieckiego. – Bo kto podnosi rękę na lasy, ten podnosi rękę na ojczyznę – mówił KO.
Dyżurny straszak
Analitycy od mediów sugerują, że w zamyśle gospodarzy debaty – TVP - pytanie o prywatyzację lasów miało odciągnąć uwagę uczestników od kwestii kontrowersyjnej sprzedaży przez obecną władzę części majątku Lotosu zagranicznym inwestorom. Jeśli tak miało być, to zabieg się nie powiódł bo ten temat w debacie wielokrotnie powracał i to wyłącznie w krytycznym ujęciu.