Poczta Polska ma monopol na nowoczesną usługę. Dobrze na niej zarobi

Korzystanie z e-doręczeń wkrótce będzie obowiązkowe, a państwowa spółka, która ma na nie monopol, podnosi ceny.

Aktualizacja: 05.10.2023 06:41 Publikacja: 05.10.2023 03:00

Korzystanie z e-doręczeń wkrótce będzie obowiązkowe. Poczta Polska ma na nie monopol

Korzystanie z e-doręczeń wkrótce będzie obowiązkowe. Poczta Polska ma na nie monopol

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Poczta Polska (PP) zaciera ręce – jako operator wyznaczony tylko ona będzie obsługiwać korespondencję mailową urzędów, samorządów czy kancelarii notarialnych. Od 10 grudnia br. e-doręczenia staną się bowiem obowiązkowe dla administracji publicznej i zawodów tzw. zaufania publicznego. A grupa podmiotów zobowiązanych do przejścia na korespondencję elektroniczną, w kolejnych latach będzie sukcesywnie poszerzana. To dla PP nowe źródło przychodów.

Z szacunków firmy Obserwatorium.biz, które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza, wynika, że tylko w pierwszym roku obowiązywania e-doręczeń oszczędności z tytułu przejścia z papierowej korespondencji na elektroniczną wygenerują po stronie użytkowników ok. 2,3 mld zł.

Kto zarobi, kto oszczędzi?

Obowiązkowe e-doręczenia, które zgodnie z unijnym rozporządzeniem eIDAS wdrażane są w całej Wspólnocie, to woda na młyn dla operatora wyznaczonego, którym do 2025 r. jest Poczta Polska. Zamiast listu poleconego urzędnik, adwokat czy notariusz, ale też i nowi przedsiębiorcy wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego, już za dwa miesiące muszą wysyłać pisma drogą elektroniczną. Ta swoista rewolucja nakręci też komercyjny rynek e-doręczeń (dla usług nieprzymuszonych ustawą). Eksperci Obserwatorium.biz prognozują, że ta część rynku w 2030 r. może być warta ok. 420 mln zł.

Poczta na e-doręczeniach chce dobrze zarabiać. Spółka kolejny rok podnosi ceny za te usługi – teraz właśnie ma miejsce kolejna podwyżka, która wejdzie w życie 5 października. W jej ramach w sumie od 2021 r. usługa rejestrowanego e-doręczenia zdrożała o ponad 17 proc., z kolei cena tzw. publicznej usługi hybrydowej, w ramach której Poczta drukuje maile i dostarczy odbiorcom w formie papierowej, wzrosła o 16 proc. W konsekwencji – choć może to brzmieć paradoksalnie – niektóre e-maile będą droższe niż wysłanie papierowego listu.

Czytaj więcej

Klęska Poczty Polskiej w wojnie na automaty paczkowe

Generalnie cały system e-doręczeń ma przynieść jednak wszystkim użytkownikom duże oszczędności. Ta oszczędność, liczona na jednej przesyłce zrealizowanej przez system e-doręczeń w stosunku do standardowego listu może wynieść nawet 75 proc. (nie licząc potencjalnie krótszego czasu przygotowania przesyłki, kosztów druku, a także zakupu kopert, czy obsługi kancelaryjnej).

Eksperci tłumaczą, że e-doręczenia umożliwią przy tym prowadzenie formalnej korespondencji elektronicznie w kontaktach z podmiotami publicznymi i prywatnymi. – Rejestrowane doręczenie elektroniczne zapewnia identyfikację nadawcy i odbiorcy oraz poufność, autentyczność i integralność każdej przesyłki, dzięki temu w pełni zastępuje papierową pocztę poleconą – precyzuje Michał Tabor, partner Obserwatorium.biz. I wskazuje, że w przypadku migracji 90 proc. przesyłek administracji publicznej do usług elektronicznych roczne oszczędności mogą sięgnąć 2,3 mld zł.

A to wyliczenia wyłącznie dla komunikacji obywateli i przedsiębiorstw z administracją publiczną. Eksperci Obserwatorium.biz szacują, że same firmy przeniosą w sumie co najmniej ćwierć miliona przesyłek na drogę elektroniczną, a z tego tytułu biznes w Polsce uzyska docelowo nawet 1,49 mld zł oszczędności rocznie.

Czytaj więcej

Będzie strajk pracowników Poczty

Problemem brak zaufania

– Technologie cyfrowe już na stałe zmieniły oblicze polskiej administracji, owocując wdrażaniem kolejnych usług elektronicznych i wpływając na sposób, w jaki korzystamy z usług urzędów i aparatu państwowego. Naturalnym, kolejnym krokiem na tej ścieżce cyfryzacji i klamrą spinającą implementowane od lat kolejne e-usługi jest wdrożenie i upowszechnienie usługi rejestrowanego doręczenia elektronicznego – komentuje Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.

Tylko czy faktycznie rynek jest gotowy na tę rewolucję w e-usługach? Eksperci Obserwatorium.biz przeprowadzili badanie w tej sprawie. Konkretnych wyników nie podają, ale twierdzą, że – choć zdaniem respondentów e-doręczenia powinny spotkać się z pozytywnym odbiorem rynku ze względu m.in. na wymierne korzyści – wciąż wśród ankietowanych nie brak obaw. Michał Tabor uważa, iż konieczne jest ich rozwianie.

– Część odbiorców może nie mieć zaufania czy nawet okazywać niepewność co do tak innowacyjnego rozwiązania, które zastąpi korespondencję tradycyjną. Jednak po doświadczeniach z pandemii społeczeństwo wydaje się bardziej otwarte na cyfrowe zmiany tego typu – przekonuje. I dodaje, że jedną z głównych obaw użytkowników są kwestie związane z cyberbezpieczeństwem nowej e-usługi.

Czytaj więcej

Poczta Polska w desperacji. Masowo wyprzedaje nieruchomości

– Wszystkie usługi doręczenia elektronicznego muszą spełniać rygorystyczne wymagania bezpieczeństwa określone w rozporządzeniu eIDAS i normach technicznych, a także podlegają obowiązkowym audytom – uspokaja Tabor.

Poczta Polska zajmie się więc cyberbezpieczeństwem. Czy to może uspokoić użytkowników? W PP sądzą, że powinno, bo zapewniają, że infrastruktura spółki pod względem cyberbezpieczeństwa „jest na najwyższym światowym poziomie”.

Karol Krzywicki, zastępca prezesa ds. rynku pocztowego w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, nie ma wątpliwości, że nowa cyfrowa usługa wysyłania i otrzymywania korespondencji jest szybka, prosta, a przy tym niezawodna, ale zaznacza, że te zmiany niosą też potrzebę edukowania społeczeństwa. – Wprowadzanie nowych rozwiązań cyfrowych wymaga pogłębiania zaufania – przyznaje.

Z drugiej strony, pomimo obaw i braku zaufania, Polacy otwierają się na e-administrację. W ostatnich latach widać to choćby po dynamicznym przyroście liczby rejestracji firm przez internet. Jeszcze dekadę temu mniej niż jedna na dziesięć nowych działalności zgłaszana była elektronicznie. W 2020 r. było to już 40 proc., a dziś – jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii – rejestrowanych jest w ten sposób aż ponad 62 proc. wniosków.

Poczta Polska (PP) zaciera ręce – jako operator wyznaczony tylko ona będzie obsługiwać korespondencję mailową urzędów, samorządów czy kancelarii notarialnych. Od 10 grudnia br. e-doręczenia staną się bowiem obowiązkowe dla administracji publicznej i zawodów tzw. zaufania publicznego. A grupa podmiotów zobowiązanych do przejścia na korespondencję elektroniczną, w kolejnych latach będzie sukcesywnie poszerzana. To dla PP nowe źródło przychodów.

Z szacunków firmy Obserwatorium.biz, które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza, wynika, że tylko w pierwszym roku obowiązywania e-doręczeń oszczędności z tytułu przejścia z papierowej korespondencji na elektroniczną wygenerują po stronie użytkowników ok. 2,3 mld zł.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Elon Musk jest na dobrej drodze, aby zostać pierwszym na świecie bilionerem