W aż 93 proc. przypadków klienci robiący zakupy w internecie z dostawą do automatów wybierają maszyny InPostu. Swój kawałek tortu wykroiły też firmy, które weszły na ten rynek zdecydowanie później niż Poczta Polska (PP), ale zdobyły go przebojem – do urządzeń Orlenu wysyła przesyłki 3 proc. internautów, a Allegro 2 proc. – wynika z analiz Gemiusa. Ranking wskazuje też, że DHL i DPD mają po 1-proc. udziale w tym segmencie. W zestawieniu zabrakło jednak państwowego operatora, który jeszcze jakiś czas temu zapowiadał ambitne plany podboju rynku. Miał rzucić wyzwanie InPostowi i do końca ub.r. zbudować sieć 2 tys. automatów paczkowych. Potem PP przesunęła te cele na I kwartał br. Do dziś się to nie udało.
Plan PP zakładał współpracę z Orlenem. Kooperacja miała pomóc Poczcie podbić rynek paczek, ale paliwowy koncern postawił na działanie na własną rękę. I efekty tej decyzji robią wrażenie. Orlen ma już ponad 3,4 tys. automatów paczkowych, a do tego przesyłki można odbierać w 1,1 tys. stacji, w 700 kioskach Ruchu oraz około 5 tys. punktów partnerskich.
A PP? Jeszcze w 2019 r., gdy ruszyła budowa sieci, moloch nawiązał współpracę z firmą SwipBox. W konsekwencji postawiono ok. 200 automatów. Obecnie wyszukiwarka internetowa automatów PP pokazuje, że dostępne dla klientów są ledwie 83. Powód? Poczta nie kooperuje już z tym branżowym partnerem.
Czytaj więcej
W Krakowie ruszyło właśnie urządzenie z numerem 3001. Największy sprzedawca internetowy rozwija swoją sieć od dwóch lat, rywalizując z firmami takimi jak InPost czy Orlen.