Według statystyk Procesu Kimberley w 2022 roku Rosja sprzedała za granicę o 24 proc. diamentów mniej aniżeli rok wcześniej. Było to 36,7 mln karatów, przy 7-procentowym wzroście wydobycia do 41,9 mln karatów.
„Spadek eksportu diamentów z Rosji spowodowany był wprowadzeniem w zeszłym roku sankcji wobec nich przez rządy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Władze USA nałożyły też sankcje na Alrosę (państwowy koncern diamentowy - drugi dostawca diamentów na światowy rynek -red). Alrosa mimo trudności logistycznych kontynuowała sprzedaż diamentów za granicą” – zapewnił Leonid Chazanow, rosyjski ekspert rynku surowcowego, w wypowiedzi dla agencji RIA Nowosti.
Czytaj więcej
Cena rosyjskiej ropy Urals przekroczyła ustalony przez kraje G7 pułap 60 dol. za baryłkę. Rosyjskie koncerny będą musiały zwiększyć rabaty, by eksportować. A to oznacza mniejsze wpływy do wojennego budżetu Kremla.
Zdaniem Rosjanina wynika to z faktu, że czołowe światowe centra szlifowania diamentów - Indie, Izrael i Tajlandia - "nie odmówiły ich zakupu" i są dalej zainteresowane stałymi dostawami z Rosji.
W tej niechlubnej grupie miłośników „krwawych diamentów” znalazł się też członek Unii Europejskiej, który od dziesięcioleci dobrze zarabia na handlu syberyjskimi kamieniami.