Na 6,7- 8,6 miliardów euro szacuje Europejski Bank Inwestycyjny (EIB) lukę inwestycyjną, która w krótkim czasie musi zostać domknięta, by kraje Wspólnoty mogły spełnić wymagania określone w unijnych regulacjach, w tym w dyrektywie SUP (Single Use Plastics). Według niej, do 2025 r. państwa członkowskie muszą nie tylko zwiększyć do 77 proc. poziom zbiórki plastikowych butelek, ale też osiągnąć co najmniej 25 proc. udział recyklatu (czyli plastiku z odzysku) w nowych opakowaniach napojowych.
Czytaj więcej
Nawet kilkanaście podmiotów z rynku spożywczego i handlu jest zainteresowanych utworzeniem tzw. operatora, czyli głównego rozgrywającego w systemie kaucyjnym.
Do 2030 r. ten udział ma natomiast sięgnąć co najmniej 30 proc. Na tym nie koniec, bo zgodnie z dyrektywą opakowaniową (Packaging and Packaging Waste Directive), co najmniej połowa wszystkich odpadów opakowaniowych z plastiku ma być przetwarzana do 2025 r. W 2030 r. ten minimalny poziom wzrośnie do 55 proc.
Jak zwraca uwagę raport EIB, spełnienie wymagań dotyczących poziomu recyklatu oznacza, że na unijnym rynku potrzeba dodatkowo ok.10 milionów ton przetworzonego plastiku. Będzie to wymagać w najbliższych latach dużych inwestycji w sortowanie i recykling opakowań, które EIB szacuje na 6,7- 8,6 mld euro.
Jak przypominają eksperci EIB, największa luka w zbiórce i recyklingu odpadów opakowaniowych z plastiku jest w krajach Europy Środkowo- Wschodniej, czyli w naszym regionie. Według niedawnego raportu magazynu Plastics Review, w Polsce poziom recyklingu tworzyw sztucznych w Polsce wynosi oficjalnie 27-30 proc, lecz poziom realnego recyklingu nie przekracza 10 procent.