Złożenie wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego, prezesa NBP, zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. – Wniosek jest już gotowy. Zostanie złożony w najbliższych dniach – stwierdził szef rządu.
Czytaj więcej
Podważanie niezależności prezesa NBP jest zamachem na stabilność całej architektury. Próba podważenia może wpłynąć na percepcję kraju i stabilność gospodarki, a przez to na kurs złotego – oświadczyła wiceprezeska NBP Marta Kightley w Radiu Maryja.
Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego był jednym z elementów ogłoszonego przed wyborami przez Koalicję Obywatelską programu „100 konkretów na 100 dni”. Lista zarzutów, jakie jeszcze przed jesiennymi wyborami w 2023 r. stawiali szefowi NBP politycy rządzącej dziś koalicji, ale też duża część ekonomistów, jest bardzo długa. Są na niej źle prowadzona polityka pieniężna, co miało się przełożyć na niedostateczną i nieskuteczną walkę z wysoką inflacją, ale też upolitycznienie banku, kwestia finansowania długu państwowego przez NBP czy wewnętrzna walka z niektórymi członkami Rady Polityki Pieniężnej oraz zarządu banku centralnego. Poważne wątpliwości budzi też kwestia wyniku banku za 2023 r., bo choć według planu finansowego NBP miał nie mieć zysku, to przed wyborami jego szef wysłał do Ministerstwa Finansów pismo, w którym stwierdził, że z zysku przekaże do budżetu 5 mld zł. Potem nawet podwyższył tę kwotę do 6 mld zł. Zastrzeżenia koalicji rządzącej budzi nie sam wynik, bo ten w dużej mierze zależy od otoczenia zewnętrznego, ale polityka komunikacyjna NBP w tym zakresie.
Czytaj więcej
Wzmożenie obrońców NBP wskazuje na narastające w banku centralnym obawy, że prezes tej instytucji Adam Glapiński zostanie pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Ale stąd do jego odwołania droga jest daleka.
Polityka nie, prawo tak
– Czy wniosek o postawienie prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu jest zasadny? Wszystko zależy od tego, co będzie w tym wniosku, jakie będzie jego uzasadnienie – mówi nam Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. W jego ocenie argumenty, które miałyby wskazywać na niewłaściwą politykę prowadzoną przez NBP i RPP, czyli to, co sprowadzałoby się do zarzutów o zbyt wysoką inflację, za późną na nią reakcję, a także w jakimś stopniu uruchomienie awaryjnego skupu obligacji, nie przemawiają za postawieniem Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. – One mogą świadczyć o prowadzeniu złej polityki i przekładać się na niską wiarygodność banku centralnego. Nie przekładają się natomiast na postawienie prezesowi banku zarzutów, które mogłyby się przełożyć na postawienie go przed Trybunałem Stanu – tłumaczy Janusz Jankowiak. – Natomiast wszystko to, co byłoby uzasadnionym zarzutem wskazującym na łamanie przez prezesa banku prawa i konstytucji, to już zupełnie inna rozmowa – dodaje.