Kilkoro opozycyjnych parlamentarzystów poinformowało pod koniec ubiegłego tygodnia, że otrzymali list opisujący oskarżenie przeciwko ministrowi australijskiego rządu, który miał dopuścić się gwałtu.
Morrison przyznał, że taki list dotarł też do jego kancelarii.
Minister skarbu Australii, Josh Frydenberg poinformował wcześniej, że o domniemanym przestępstwie poinformowano australijską policję, która wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Poprzednie śledztwo w tej sprawie prowadzone przez policję z Nowej Południowej Walii zostało wstrzymane po tym jak w ubiegłym roku domniemana ofiara gwałtu popełniła samobójstwo.
Według listu, który dotarł do parlamentarzystów, do gwałtu miało dojść w Sydney, w 1988 roku.