Porozumienie ws. budżetu UE w zasięgu ręki

Polska i Węgry uzgodniły ze stojącymi na czele Unii Niemcami sposób, w jaki ma być powiązana wypłata funduszy Brukseli z praworządnością. Teraz muszą się na to zgodzić pozostałe kraje UE.

Aktualizacja: 10.12.2020 10:03 Publikacja: 09.12.2020 18:59

Porozumienie ws. budżetu UE w zasięgu ręki

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Przed rozpoczynającym się w czwartek kluczowym szczytem przywódców Wspólnoty w polskim obozie negocjacyjnym panuje optymizm.

– Porozumienie jest w zasięgu ręki – mówi nam wysoki rangą przedstawiciel polskich władz. Ale zastrzega: szczyt zakończy się sukcesem, jeśli wszyscy przywódcy Unii pójdą na kompromis, zrezygnują z ekstremalnych żądań.

Bo też Angela Merkel, dla której ten szczyt jest zwieńczeniem 15 lat rządów, sięgnęła po nietypową metodę: ustalenia z Warszawą i Budapesztem ram kompromisu, zanim zapoznają się z nim inni przywódcy UE.

– Nie wiem, co zawarły w tym pakiecie Niemcy – mówił w środę rano wysoki rangą przedstawiciel czołowego kraju Unii.

Z naszych informacji wynika, że w trakcie spotkania we wtorek wieczorem Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego z Viktorem Orbánem zapadła decyzja, aby – jak chce Berlin – przystać na rozporządzenie o uzależnieniu wypłaty funduszy unijnych od przestrzegania zasad państwa prawa, które dwa tygodnie wcześniej mimo polsko-węgierskiego sprzeciwu przyjęła Rada UE. Ale z zastrzeżeniem, że w konkluzjach nadchodzącego szczytu przywódcy UE przyjmą warunki, które mocno ograniczą stosowanie wspomnianego mechanizmu.

– Konkluzje szefów państw i rządów to najwyższy rangą dokument polityczny, jaki może przyjąć Unia. Nie zdarzyło się, aby zostały złamane. Dlatego de facto mają moc prawną – przekonują polskie źródła rządowe.

Dokładna treść zapisów szczytu, które muszą być przyjęte jednomyślnie przez przywódców 27 państw, dopiero się jednak wykuwa. Pomysłów na wyjście naprzeciw obawom Polski i Węgier przed arbitralnym stosowaniem przez Komisję Europejską mechanizmu praworządności jest kilka. Jeden z nich zakłada odwołanie do art. 325 traktatu o UE, który precyzuje, na czym polega ochrona interesów finansowych Unii, oraz do art. 4, który gwarantuje utrzymanie kompetencji krajów członkowskich. Nasi negocjatorzy liczą, że odwołanie do art. 4 przekreśli szerszą interpretację praworządności, obejmującą m.in. sam kształt wymiaru sprawiedliwości.

Innym pomysłem, o którym mówił „Rz" w poniedziałek hiszpański minister ds. europejskich Juan Gonzalez-Barba, jest zobowiązanie, że dopóki Trybunał Sprawiedliwości UE nie wypowie się w sprawie zgodności rozporządzenia z unijnymi traktatami, nie będzie ono stosowane. To oznaczałoby, że przez prawie dwa lata mechanizm pozostałby martwy. Zwłoka byłaby pewniejsza, gdyby przywódcy UE zgodzili się stosować mechanizm dopiero w odniesieniu do budżetu UE na lata 2021–2027, z którego fundusze popłyną za kilkanaście miesięcy. Kolejna możliwość: wpisanie do konkluzji szczytu katalogu warunków, które KE miałaby spełnić, aby wszcząć procedurę prowadzącą do zablokowania wypłat. A także dodanie mechanizmu opóźnienia całej procedury na wniosek oskarżonego kraju.

Każdy z tych zapisów będzie przedmiotem trudnych negocjacji. Na środowy wieczór Niemcy zwołali spotkanie ambasadorów „27", na którym się okaże, na ile państwa UE zasygnalizują gotowość do kompromisu. – Szczyt może potrwać znacznie dłużej niż dwa dni – przyznają nasi rozmówcy.

Aby zwiększyć szanse na sukces, Polska podjęła w stolicach Unii kampanię dyplomatyczną, której częścią była środowa wizyta w Pradze prezydenta Andrzeja Dudy. – Najtrudniej do kompromisu będzie przekonać Holandię – mówią nasi negocjatorzy.

Główne punkty proponowanego porozumienia

- Powiązanie budżetu UE z praworządnością pozostaje w mocy

- Zgodność mechanizmu z traktatami UE weryfikuje TSUE

- Będzie on używany tylko odnośnie do interesów finansowych UE

- Mechanizm może być opóźniony na wniosek oskarżonego kraju

Przed rozpoczynającym się w czwartek kluczowym szczytem przywódców Wspólnoty w polskim obozie negocjacyjnym panuje optymizm.

– Porozumienie jest w zasięgu ręki – mówi nam wysoki rangą przedstawiciel polskich władz. Ale zastrzega: szczyt zakończy się sukcesem, jeśli wszyscy przywódcy Unii pójdą na kompromis, zrezygnują z ekstremalnych żądań.

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999