Nastawienie, argumenty i język używane przez przywódców politycznych kształtują świadomość i dają pojęcie o ich pomysłach i priorytetach. Gdy region wymagający działań na rzecz postępu, pokoju i dobrobytu traktuje się jak ruchome piaski, trzeba ponieść odpowiedzialność za pogłębianie problemu i przeciwstawianie się rozwiązaniu. Relacjom izraelsko-arabskim i izraelsko-palestyńskim w przeciągu lat towarzyszyły trudności, w tym wojny i nieporozumienia, a przed nami jeszcze wiele do naprawienia. Pamięć historyczna przekazywana przez przeciwników porozumienia bywa wybiórcza, nie zapominajmy jednak, kto stał za tymi nieporozumieniami.
Izrael podpisał układy pokojowe z tymi spośród swoich sąsiadów, którzy rozumieją wagę współpracy na rzecz stabilności regionu, oraz prowadził rozmowy z tymi, którzy byli na to gotowi i podjęli negocjacje z szacunkiem dla drugiej strony. Owoce tych rozmów zbieramy dziś i będziemy się nimi cieszyć przez najbliższe dziesięciolecia.
Z drugiej strony Palestyńczycy zamiast poszukiwać wspólnie rozwiązania, które przyniesie lepszą przyszłość, rozpamiętują historię i ciągną cały region do tyłu. Natomiast my bierzemy pod uwagę zarówno historię, jak i uwarunkowania międzynarodowe – naszą historyczną więź z krajem przodków, Ziemią Izraela zamieszkałą przez nich przez tysiące lat, a także nasz obowiązek dbania o Państwo Izrael i jego obywateli. Nasze Państwo powstało w następstwie rezolucji ONZ z 1947 r. Dokument ten został przyjęty przez przywódców żydowskiego ruchu narodowego, a odrzucony przez Palestyńczyków. W wywiadzie dla stacji Al-Arabiya saudyjski książę Bandar Bin Sultan powiedział, że „Żydzi zaakceptowali rezolucję, a Palestyńczycy ją odrzucili. Teraz powtarzają ten błąd”. Od tamtej pory podejmowaliśmy starania na rzecz osiągnięcia pokoju i działaliśmy na forum międzynarodowym z intencją osiągnięcia regionalnej stabilności.
Nawet obecnie, gdy Izrael wspiera Autonomię Palestyńską w walce z pandemią Covid-19, władze palestyńskie szerzą fałszywe oskarżenia wobec Izraela. To oczywisty dowód, że przywódcy i organizacje palestyńskie w tych ciężkich czasach wolą pogłębiać wrogość wobec Izraela i Żydów, niż chronić swoją ludność przed pandemią. Izrael nieprzerwanie dostarcza znaczące ilości testów na koronawirusa i materiałów ochronnych dla palestyńskiego systemu opieki zdrowotnej pomimo rozczarowującego i niechętnego nastawienia władz palestyńskich i działań podejmowanych przez organizacje terrorystyczne w Gazie.
Przez dziesięciolecia proces pokojowy wstrzymywany był przez nierealistyczne palestyńskie żądania, m.in. wycofania Izraela do nienadających się do obrony granic oraz przyjęcia milionów Palestyńczyków, potomków podających się za uchodźców po wojnie, którą oni sami rozpętali przeciwko Izraelowi niemal pół wieku wcześniej. Stawianie jako punktu wyjścia do negocjacji takich i dodatkowych żądań uniemożliwiało ich rozpoczęcie każdemu odpowiedzialnemu izraelskiemu rządowi.