Tomczyk odniósł się w ten sposób do pytania o to, czy wybory można uznać za sfałszowane.
– Telewizja państwowa zajmowała się wyłącznie propagandą i niszczeniem jednego z kandydatów. Pod tym względem więc wybory nie były ani równe, ani uczciwe. A co do samego wyniku – w tej sprawie będzie orzekał Sąd Najwyższy – mówił polityk PO.
Tomczyk podkreślił, że jego obóz polityczny uznaje wynik wyborów ogłoszony przez Państwową Komisję Wyborczą, ale nie wiadomo jeszcze „jaka była skala nieprawidłowości w związku z samym głosowaniem i to właśnie musi określić SN”.
A co w sytuacji, jeśli skala tych nieprawidłowości okaże się znaczna? Czy wybory trzeba będzie powtórzyć? – dopytywał Jacek Nizinkiewicz. – To sprawa SN, nie chciałbym, żeby z moich ust takie zdanie musiało paść – odpowiedział szef sztabu Rafała Trzaskowskiego.