Wybory w maju? PiS szuka poparcia u posłów opozycji

Wybory mają odbyć się w terminie. Tak zdecydowały władze PiS. Czy tak będzie?

Aktualizacja: 27.04.2020 10:46 Publikacja: 26.04.2020 18:44

Wybory w maju? PiS szuka poparcia u posłów opozycji

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Narada ścisłego kierownictwa PiS, która odbyła się w piątek, przyniosła potwierdzenie jednoznacznego kursu, który od kilku tygodni trzyma partia rządząca z jednoznacznym poparciem Solidarnej Polski i sprzeciwem Porozumienia Jarosława Gowina. Wybory mają odbyć się w maju, najlepiej z zachowaniem pierwotnego terminu 10 maja.

To jednak nie znaczy, że do nich dojdzie. PiS zdaje sobie sprawę z tego, że Jarosław Gowin ma wystarczającą liczbę posłów, by w krytycznym głosowaniu nad stanowiskiem Senatu wobec ustawy o powszechnych wyborach korespondencyjnych zablokować ją. Dlatego – jak wynika z kuluarowych informacji krążących w Sejmie – PiS szuka posłów wśród klubów opozycyjnych, którzy mogliby poprzeć ustawę. Politycy opozycji powtarzają nawet w kuluarach, że w niektórych rozmowach uczestniczy sam prezes Jarosław Kaczyński. To ma świadczyć o tym, jak wysoka jest stawka w tej politycznej grze.

Z naszych rozmów wynika też, że PiS jako swoiste ostrzeżenie rozważa nawet scenariusz, w którym w tym roku doszłoby do przedterminowych wyborów do Sejmu. Na listach PiS zabrakłoby oczywiście większości polityków Porozumienia.

Wszyscy zerkają na Gowina

A stanowisko partii Jarosława Gowina się nie zmienia. Jej politycy konsekwentnie podkreślają – zarówno w kuluarach, jak i oficjalnie – że ich zdaniem wybory 10 maja nie mogą się odbyć.

PiS może obawiać się, że im późniejsze wybory, tym większa szansa, że niekorzystne nastroje społeczne wywołane kryzysem gospodarczym doprowadziłby do porażki prezydenta Andrzeja Dudy i w praktyce do zablokowania ambitnych planów na jego II kadencję. Stąd może wynikać determinacja kierownictwa partii, by wybory odbyły się najszybciej, jak to możliwe.

Jarosław Gowin już kilka tygodni temu mówił, że wybory korespondencyjne w maju są niemożliwe do przeprowadzenia. Zaproponował zmianę konstytucji i przedłużenie kadencji prezydenta o dwa lata, ale ta propozycja jak do tej pory nie znalazła niezbędnego poparcia opozycji.

Ale Koalicja Obywatelska i PSL prowadzą rozmowy z Jarosławem Gowinem. W tym tygodniu mają być one kontynuowane – najpewniej już w poniedziałek.

Tymczasem politycy PiS sugerują, że Jarosław Gowin rozmawia z opozycją, bo chce zostać marszałkiem Sejmu.

– Chcemy pozostać częścią Zjednoczonej Prawicy, ale uważamy, że nasza odpowiedzialność za państwo sprawia, że Zjednoczona Prawica nie może pozwolić na taki kryzys, jak majowe wybory – tłumaczy jeden z naszych rozmówców z partii Gowina.

Napięcie widać już w oficjalnych wypowiedziach. W weekend Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS, napisał: „Elżbieta Witek jest marszałkiem Sejmu, a Jarosław Gowin aktualnie szeregowym posłem. Jeżeli ktoś w tzw. Porozumieniu uważa, że dla czyichś chorych ambicji Prawo i Sprawiedliwość zgodzi się na jakiekolwiek zmiany, to się myli".

Opozycja zgodzi się na sierpień?

Koalicja Obywatelska proponuje plan, który miałby doprowadzić do wyborów na mieszanych zasadach (korespondencyjnych i tradycyjnych) 16 maja 2021 roku. Plan zakłada m.in. zobowiązanie rządu do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Ale przystałaby też na wybory w sierpniu. Nie wyklucza tego kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska, ale pod warunkiem, że nie będzie ich organizować Poczta Polska.

– Pomysł przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych w sierpniu jest dla mnie do przyjęcia, ale to nie może być usługa pocztowa, a prawdziwe wybory korespondencyjne – powiedziała w piątkowym programie #RZECZoPOLITYCE Rzeczpospolitej.

Kluczowa jednak może być decyzja Senatu, czy odrzucić ustawę o głosowaniu korespondencyjnym w całości, czy też już teraz wprowadzać do niej poprawki. Z naszych rozmów z politykami KO wynika, że decyzje mogą zapaść dopiero w ostatniej chwili. Tak jak pisała w ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolita", Lewica chce odrzucenia w Senacie ustawy w całości. W niedzielę Włodzimierz Czarzasty pytany o współpracę z Jarosławem Gowinem powiedział, że liczy najpierw na jego uczynki.

– Najpierw niech będą uczynki. Nie ufam i mam prawo nie ufać ludziom, którzy zmieniają tysiąc razy zdanie – stwierdził w TVN 24.

Narada ścisłego kierownictwa PiS, która odbyła się w piątek, przyniosła potwierdzenie jednoznacznego kursu, który od kilku tygodni trzyma partia rządząca z jednoznacznym poparciem Solidarnej Polski i sprzeciwem Porozumienia Jarosława Gowina. Wybory mają odbyć się w maju, najlepiej z zachowaniem pierwotnego terminu 10 maja.

To jednak nie znaczy, że do nich dojdzie. PiS zdaje sobie sprawę z tego, że Jarosław Gowin ma wystarczającą liczbę posłów, by w krytycznym głosowaniu nad stanowiskiem Senatu wobec ustawy o powszechnych wyborach korespondencyjnych zablokować ją. Dlatego – jak wynika z kuluarowych informacji krążących w Sejmie – PiS szuka posłów wśród klubów opozycyjnych, którzy mogliby poprzeć ustawę. Politycy opozycji powtarzają nawet w kuluarach, że w niektórych rozmowach uczestniczy sam prezes Jarosław Kaczyński. To ma świadczyć o tym, jak wysoka jest stawka w tej politycznej grze.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!