Młody Kamasi Washington zwrócił na siebie uwagę wygrywając międzynarodowy konkurs John Coltrane Music Competition 1999, ale wcale nie otworzyło mu to drogi do znanych wytwórni płytowych. Pierwszy album „Live at 5th Street Dick's” wydał własnym sumptem w 2005 roku, podobnie jak dwa następne. Dopiero udział w nagraniach i koncertach znanych jazzmanów: basisty Stanleya Clarke’a i Harveya Masona pokazał, że ten saksofonista ma własny styl, a improwizacjami intryguje publiczność.
Do pracy nad własną płytą zaprosił go rzutki producent Flying Lotus (Steven Ellison), który lubi miksować różne style. Wydany w 2014 roku album „You’re Dead!” zyskał popularność, która wpłynęła na jeszcze większe zainteresowanie Kamasim Washingtonem. Flying Lotus zaufał jego idei stworzenia epickiego albumu opowiadającego o tym, co dzieje się w amerykańskim jazzie. Usłyszał go też Kendrick Lamar i zapragnął wykorzystać brzmienie jego saksofonu na epokowej płycie amerykańskiego hip-hopu „To Pimp a Butterfly”, która ukazała się w marcu 2015 roku.
Dwa miesiące później Kamasi Wasington promował już własny trzypłytowy album „The Epic” zawierający 173 minuty muzyki. Koszt nagrania musiał być ogromny, bo zaangażowano licznych solistów, orkiestrę i chór. Siedemnaście utworów opowiada historię o tym, jak mistrz szkoli swoich następców i nagle znika pozostawiając im swoją ideę. To rodzaj suity, którą otwiera utwór „Change of the Guard” nawiązujący tytułem do zmiany pokoleń, a klimatem do płyt Coltrane’a. Chór i orkiestra tworzą podniosły nastrój, jaki pamiętamy z albumów Alice Coltrane, a pianista Cameron Graves gra akordy w stylu McCoy Tynera.
Już w tym jednym utworze zawarta jest historia nowoczesnego jazzu, a solówki Kamasiego Washingtona zainspirował oczywiście John Coltrane. Są i łagodniejsze, wręcz balladowe tematy, a także przebojowe melodie oparte na funkowym rytmie.