Eksperci są zgodni – nowe rozwiązanie jest groźne, bo może być instrumentalnie wykorzystywane przeciwko członkom zarządów firm.
Przestępstwa "niegospodarności” i „niegospodarności bezszkodowej”
Kontrowersyjna zmiana dotyczy art. 296 k.k., który sankcjonuje przestępstwa nazywane „niegospodarnością” oraz „niegospodarnością bezszkodową”. Pierwsze z nich to wyrządzenie spółce przez członków zarządu znacznej szkody majątkowej (art. 296 par. 1). Jest ono zagrożone karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Karane jest również (pozbawieniem wolności do lat trzech) sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej (art. 296 par. 1a).
Do tej pory w tym drugim przypadku uprawnienie do inicjowania postępowania karnego miał tylko pokrzywdzony, czyli sama spółka. Teraz, w myśl art. 296 par. 4a k.k., z wnioskiem o ściganie menedżerów będzie mógł wystąpić każdy akcjonariusz, wspólnik lub udziałowiec.
– W wyniku zmiany regulacji strony sporów korporacyjnych zyskają nowe narzędzie do walki i z pewnością liczba zawiadomień o możliwości popełnieniu przestępstwa z art. 296 par. 1a k.k. wzrośnie – uważa Arkadiusz Górski adwokat kierujący zespołem White Collar Crime w kancelarii JDP.
Jego zdaniem nie można wykluczyć sytuacji, w której jedna ze zwaśnionych stron celowo kupi choćby jedną akcję spółki po to, aby takie postępowanie móc zainicjować.