Prezydencka minister Małgorzata Paprocka przekazała w piątek, że prezydent skorzystał z przysługującej mu prerogatywy i nie podpisze ustawy umożliwiającej osobom powyżej 15 roku życia kupowanie bez recepty tzw. tabletki „dzień po”.
Dlaczego Andrzej Duda zawetował ustawę
Jakie racje przemawiają za decyzją głowy państwa? - Przede wszystkim pan prezydent wsłuchał się w głosy rodziców, które docierały w kierowanej, bardzo licznie korespondencji — mówiła Paprocka. - Pan prezydent jasno stoi na stanowisku konieczności ochrony praw i standardu konstytucyjnego opieki zdrowotnej nad dziećmi - podkreśliła.
Minister wskazała, że w ocenie prezydenta, przyjmowanie tego typu leków do 18. roku życia powinno się odbywać pod kontrolą lekarza, ze względu na to, że to lekarz, a nie dziecko 15-letnie, jest w stanie ocenić skutki zażywania leków.
Jednocześnie Paprocka przekazała stanowisko prezydenta, że "gdyby tego typu rozwiązania wróciły do Sejmu w odniesieniu do kobiet powyżej 18. roku życia, to ocena takich regulacji będzie inna".
ellaOne tylko na receptę
Przypomnijmy, iż obecnie, by skorzystać z antykoncepcji awaryjnej, trzeba mieć na nią receptę. Obowiązek jest uzyskania wprowadził PiS w 2017 r. Tłumaczono, że lekarz będzie mógł ocenić, czy zastosowanie leku nie wpłynie negatywnie na stan zdrowia pacjentki. Argumentowano też, że należy zapobiegać upowszechnianiu stosowania i nieuzasadnionej konsumpcji hormonalnych środków antykoncepcyjnych do stosowania wewnętrznego.