Przypomnijmy, że 33-letnia pacjentka zmarła w szpitalu w Nowym Targu z powodu wstrząsu septycznego. Stan zapalny u p. Doroty miał się rozwijać od niedzieli 21 maja 2023 r. Tego dnia w nocy pacjentka trafiła do szpitala po odpłynięciu wód płodowych w piątym miesiącu ciąży. Rodzina kobiety twierdzi, że nikt nie poinformował ani ciężarnej, ani jej męża, że po stwierdzeniu bezwodzia szanse na utrzymanie ciąży są nikłe, a życie matki może być zagrożone. Zamiast tego pielęgniarki miały kazać pacjentce leżeć z nogami powyżej głowy, ponieważ – jak twierdziły – dzięki temu wody mogą napłynąć. Jak relacjonuje w mediach mąż pacjentki, personel szpitala jeszcze we wtorek podtrzymywał nadzieję, że dziecko urodzi się zdrowe.
Czytaj więcej
24 maja w szpitalu w Nowym Targu zmarła 33-letnia pacjentka. Doznała wstrząsu septycznego. Trzy dni wcześniej trafiła na oddział z powodu odpłynięcia wód płodowych w 20. tygodniu ciąży. W całej Polsce odbędą się demonstracje pod hasłem „Ani jednej więcej”.
W takiej pozycji pacjentka miała spędzić kolejne trzy dni. Informowała swoich bliskich, że boli ją głowa i brzuch, we wtorek wystąpiły wymioty. Zmarła o 9.39 w środę, po trzech dniach pobytu w szpitalu. Kilka godzin wcześniej lekarze stwierdzili obumarcie płodu.
Według aktualnej wiedzy medycznej, szanse na utrzymanie ciąży po odejściu wód płodowych są minimalne, wzrasta natomiast ryzyko infekcji wewnątrzmacicznej.
Szpital ma na sumieniu więcej?
- Doniesienia mediów mogą wskazywać, że doszło do naruszenia praw
pacjentki, zwłaszcza prawa do informacji o stanie zdrowia oraz prawa do
świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy
medycznej - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich.