Na wyższe zarobki mogą w tym roku liczyć np. inżynierowie jakości czy procesu. Ich pensje (nie licząc premii) dochodzą do 9 tys. zł brutto i – w zależności od regionu – wzrosną w porównaniu z ubiegłym rokiem o ok. 10 proc. – wynika z najnowszej analizy Grafton Recruitment, którą „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza.
Według danych firmy na jeszcze większe, sięgające 20 proc., podwyżki pensji mogą liczyć w niektórych regionach (na Pomorzu czy w Wielkopolsce) specjaliści działów wsparcia, w tym księgowi, specjaliści ds. controllingu i zakupów.
Kierownicy controllingu w firmach produkcyjnych dostają pensje od 10 do 19 tys. zł brutto, zaś główni księgowi od 8,5 tys. do 16 tys. zł brutto – w zależności od wielkości firmy, branży i od regionu. Najwyższe maksymalne stawki są zwykle w woj. mazowieckim i dolnośląskim. Taniej można zatrudnić specjalistów i menedżerów w Wielkopolsce, na Lubelszczyźnie czy w woj. kujawsko-pomorskim. Jak jednak zaznaczają autorzy raportu, wiele zależy od branży; np. w zakładach chemicznych i FMCG w województwach wielkopolskim i kujawsko-pomorskim podwyżki płac sięgają 7–10 proc.
Wymuszany przez rynek wzrost płac pomaga w utrzymaniu fachowców i specjalistów, którzy wraz z wygaszaniem pandemii mają coraz większy wybór ofert pracy.