Kosiniak-Kamysz z impetem. KO musi bronić Kidawy-Błońskiej

Kosiniak-Kamysz łapie wiatr w żagle, Koalicja Obywatelska broni swojej kandydatki.

Aktualizacja: 05.03.2020 05:16 Publikacja: 04.03.2020 18:17

Władysław Kosiniak-Kamysz czuje, że ma dobry moment w kampanii

Władysław Kosiniak-Kamysz czuje, że ma dobry moment w kampanii

Foto: Reporter

Kampanie zdominował w ostatnich godzinach koronawirus. Podobnie jak w trakcie sejmowej debaty w poniedziałek Władysław Kosiniak-Kamysz w trakcie spotkań w terenie wspomina o potrzebie współpracy z rządem w sprawie powstrzymania epidemii. – Zadeklarowałem pełną współpracę z rządzącymi w obliczu zagrożenia zdrowotnego Polaków. Zdrowie rodaków musi być zawsze na pierwszym miejscu – powiedział w trakcie spotkania z wyborcami w Biłgoraju. Kandydat PSL-Koalicji Polskiej zaproponował też powołanie zespołu złożonego z przedstawicieli wszystkich sił politycznych, który miałby prowadzić działania informacyjne w sprawie koronawirusa. – W ten sposób kandydaci będą mogli szybciej i sprawniej, wykorzystując swoje możliwości oddziaływania, przekazywać informacje zdrowotne – przekonuje nasz rozmówca ze sztabu. Politycy PSL deklarują jednocześnie, że będą uważnie analizować sytuację i reagować na to, czy rząd wywiązuje się ze zobowiązań.

Ludowcy czują, że w kampanii nadszedł ich moment. Wszystko ze względu na udaną konwencję w sobotę i budowanie gruntu pod nią w ostatnich tygodniach. Kosiniak-Kamysz jako pierwszy kandydat został zarejstrowany oficjalnie przez PKW po złożeniu 250 tysięcy podpisów.

Wpływ tygrysa

Czasami jedno wydarzenie zmienia tory kampanii. – Chodź, tygrysie, scena jest twoja – to zawołanie Pauliny Kosiniak-Kamysz z sobotniej konwencji wpisało się w krajobraz kampanii prezydenckiej. Później była ostra reakcja obozu rządzącego, łącznie ze słowami, że Kosiniak-Kamysz jest „popychadłem" Donalda Tuska. I kolejny sondaż, który daje Kosiniakowi-Kamyszowi dwucyfrowe poparcie (IBRiS dla Onetu). Ludowcy domagali się przeprosin od prezydenta za słowa jego rzecznika. Ale PiS nie rezygnuje. Przemysław Czarnek (jeden z członków sztabu PiS) powtórzył przesłanie o „popychadle" w środę w Polsat News. – Mogę powtórzyć, że Kosiniak-Kamysz jest tęczowym popychadłem Tuska, w kontekście tego, co mówił szef ludowców w Jasionce – stwierdził.

Jak na to wszystko spogląda Koalicja Obywatelska? Jeśli politycy KO komentują konwencje czy kampanię PSL, to chwalą ją za potencjał odbierania głosów PiS, zwłaszcza na takich terenach jak Podkarpacie. To inny ton niż w przeszłości słyszeliśmy ze strony PO wobec innych partii w ramach opozycji. Np. w trakcie kampanii parlamentarnej ówczesny lider PO Grzegorz Schetyna wielokrotnie podkreślał, że ludowcy będą tylko i wyłącznie bić się o próg wyborczy.

Politycy Platformy są jednak przekonani, że to Małgorzata Kidawa-Błońska znajdzie się w drugiej turze wyborów. Podkreślają potencjalny wpływ kampanii PSL na osłabienie wyniku prezydenta Dudy. – Powiem przewrotnie, że kibicuję wszystkim kandydatom opozycji. By gromadzili potencjał, by w II turze można go było wykorzystać, by pokonać obecną złą władzę. Niech Kosiniak-Kamysz gromadzi głosy na Podkarpaciu, by mógł je przekazać w II turze Małgorzacie Kidawie-Błońskiej – powiedział we wtorek w #RZECZoPOLITYCE poseł Cezary Tomczyk z PO.

Krytyka z innej strony

Równolegle kampania Kidaawy-Błońskiej musi mierzyć się z ponowną falą krytyki pod adresem kandydatki. Tym razem na tle rozmowy z red. Konradem Piaseckim w TVN24. Za nieprzygotowanie do pytań o sprawy ekonomiczne i społeczne Kidawę-Błońską skrytykowała w mediach społecznościowych m.in. Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej". To wywołało gniew niektórych polityków KO. „Pani ma obowiązek obywatelski i moralny zastanowić się nad skutkami swoich słów" – grzmiał na Twitterze Jan Vincent-Rostowski.

KO chciała, by tematem kampanii była drożyzna (we wtorek kandydatka odwiedziła jeden z targów w Warszawie), ale politycy partii muszą zamiast tego mierzyć się z kolejnymi pytaniami o kandydatkę. I to w dniu, gdy rusza też akcja spotkań parlamentarzystów KO w województwie mazowieckim. Podobne spotkania mają się odbyć we wszystkich województwach.

Ale sztabowcy Kidawy-Błońskiej nie zapominają też o koronawirusie. „Trzeba współdziałać. (...) Liczę, że samorządy otrzymają od rządu niezbędne wsparcie, a obywatele – rzetelne informacje" – oświadczyła w środę kandydatka.

Kampanie zdominował w ostatnich godzinach koronawirus. Podobnie jak w trakcie sejmowej debaty w poniedziałek Władysław Kosiniak-Kamysz w trakcie spotkań w terenie wspomina o potrzebie współpracy z rządem w sprawie powstrzymania epidemii. – Zadeklarowałem pełną współpracę z rządzącymi w obliczu zagrożenia zdrowotnego Polaków. Zdrowie rodaków musi być zawsze na pierwszym miejscu – powiedział w trakcie spotkania z wyborcami w Biłgoraju. Kandydat PSL-Koalicji Polskiej zaproponował też powołanie zespołu złożonego z przedstawicieli wszystkich sił politycznych, który miałby prowadzić działania informacyjne w sprawie koronawirusa. – W ten sposób kandydaci będą mogli szybciej i sprawniej, wykorzystując swoje możliwości oddziaływania, przekazywać informacje zdrowotne – przekonuje nasz rozmówca ze sztabu. Politycy PSL deklarują jednocześnie, że będą uważnie analizować sytuację i reagować na to, czy rząd wywiązuje się ze zobowiązań.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!