- Jesteśmy wciąż przybici dramatem, który rozegrał się pod Smoleńskiem i śmiercią naszego przyjaciela Sebastiana Karpiniuka, ale już pojawiły się pytania o sposób uhonorowania tej ważnej dla miasta postaci – mówi Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu. - Nadanie stadionowi właśnie tego imienia jest bardzo dobrym pomysłem, i to pomysłem, który wyszedł od kibiców kołobrzeskiego sportu - dodaje.
Zaczęło się od wpisów internetowych na lokalnych forach.
Budowa stadionu na 3 tysiące miejsc (jest szansa że będzie gotowy w końcu tego roku) to inwestycja finansowana z funduszy Regionalnego Programu Operacyjnego. Kołobrzeg stara się o przyznanie prawa do utworzenia ośrodka pobytowego którejś z reprezentacji piłkarskich uczestniczących w Euro 2012. Na co dzień będzie służyć m.in. piłkarzom kołobrzeskiej „Kotwicy”. - To w dużej mierze zasługa Sebastiana, że mogliśmy ten stadion budować – dodaje prezydent Gromek.
Sebastian Karpiniuk, prócz tego, że był kibicem „Kotwicy”, sam czynnie uprawiał sport. Grał w piłkę nożną, a jego drużyna, FC Karpiniuk, była nawet mistrzem ostatniego sezonu w amatorskiej, lokalnej lidze.
- Szczerze poprę taką inicjatywę – mówi Czesław Hoc, poseł PiS z Kołobrzegu. - Byliśmy politycznymi rywalami, często ostro się ścieraliśmy, ale Sebastian Karpiniuk był niewątpliwie postacią znaczącą i bardzo zasłużoną dla Kołobrzegu. Także dla kołobrzeskiego sportu, tym bardziej pomysł ze stadionem wydaje mi się sensowny.